Ze wstępnych szacunków wynika, że w Marszu Papieskim w Warszawie wzięło udział nawet 200 tysięcy osób. Jednak niektórzy, stojący w opozycji także do inicjatywy Marszu, przeprowadzili własne obliczenia. "Niebo sobie marszu nie życzyło" - ocenił Roman Giertych na Twitterze. Na podstawie jakichś tajemniczych obliczeń prawnik stwierdził bowiem, że w Marszu Papieskim w stolicy wzięło udział zaledwie... 500 osób.
W 18. rocznicę śmierci Jana Pawła II marsze dziękczynienia za pontyfikat papieża Polaka organizowane są w wielu miastach Polski. Jan Paweł II zmarł 18 lat temu w wigilię niedzieli miłosierdzia Bożego 2 kwietnia 2005 r. o godz. 21.37 w Watykanie. Miał 84 lata
Największy Marsz Papieski odbył się w stolicy. Za jego organizację odpowiadało Centrum Życia i Rodziny, wspierane przez m.in. Akcję Katolicką, Różaniec bez Granic, harcerzy, Solidarność oraz Kluby "Gazety Polskiej".
Ze wstępnych szacunków wynika, że wzięło w nim udział około 200 tys. osób.
Jak się okazuje, są w Polsce osoby, które za wszelką cenę starają się umniejszyć społeczne poparcie dla św. Jana Pawła II. Jedną z tych osób jest Roman Giertych. Według jego obliczeń w marszu w stolicy wzięło udział zaledwie... 500 osób.
500 osób na Papieskim Marszu w Warszawie. Katastrofa organizatorów. Pewnie będą zwalać winę na pogodę, lecz w takim przypadku muszą uznać, że niebo sobie marszu nie życzyło, skoro 2 kwietnia dało odczuwalne -1 i deszcz
- napisał mecenas na Twitterze.
500 osób na Papieskim Marszu w Warszawie. Katastrofa organizatorów. Pewnie będą zwalać winę na pogodę, lecz w takim przypadku muszą uznać, że niebo sobie marszu nie życzyło, skoro 2 kwietnia dało odczuwalne -1 i deszcz.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) April 2, 2023
Tymczasem normalni ludzie przeżywają #DrogaNiedzielaPiS