- Jeżeli takie działania byłyby prowadzone, to oczywista próba wpłynięcia na wynik wyborów w Polsce i oczywiste kolejne zaprzeczenie zasad demokratycznych przedstawicieli lewicowo-liberalnego Zachodu, którzy usta mają pełne frazesów o demokracji, w której mają według nich rządzić elity, a nie ludzie - tak o doniesieniach ws. rzekomej blokady środków unijnych dla Polski mówił dzisiaj w TVP Info prezydent RP Andrzej Duda.
"Rzeczpospolita" napisała dziś, że oprócz wstrzymania środków na Krajowy Plan Odbudowy (24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek z unijnego funduszu na odbudowę gospodarczą po pandemii), "teraz pod znakiem zapytania stoi też ponad 75 mld euro z tzw. normalnego budżetu w ramach polityki spójności".
Jednak, jak się okazało, to niepotwierdzona i wszystko wskazuje na to, że nieprawdziwa informacja, o czym mówił m.in. Janusz Wojciechowski. Cała narracja została oparta o to, co rzekomo miał powiedzieć Marc Lemaitre, dyrektor generalny ds. polityki regionalnej w KE, jak wskazał rzecznik rządu Piotr Mueller - były współpracownik polskich eurodeputowanych z ramienia Platformy Obywatelskiej.
O doniesienia medialne w tej sprawie pytany był dzisiaj w TVP prezydent RP Andrzej Duda.
- Jeżeli te doniesienia medialne się potwierdzą, to widać, że instytucjach europejskich kontynuowane jest wtrącanie się w polską politykę i próba wymuszenia na polskim społeczeństwie zmiany władz w Polsce. Wierzę w to głęboko, że Polacy nie lubią, gdy chce się coś na nich wymusić, szczególnie jeśli chodzi o naszą wolność, suwerenność i swobodę tego, kto ma nami rządzić. Po to walczyliśmy o dziesięciolecia, żeby zrzucić sowieckie okowy, które narzucały nam władzę, także mam nadzieję, że Polacy więcej sobie na to nie pozwolą. Mam nadzieję, że rozumie to także Europa Zachodnia i ci, którzy zasiadają w instytucjach europejskich, nawet jeśli mają poglądy liberalno-lewicowe, niech spojrzą na karty historii i dowiedzą się, czego nie lubią Polacy. Żeby takie działania nie przyniosły im skutku odwrotnego, niż oczekują. Natomiast jeżeli takie działania byłyby prowadzone, to oczywista próba wpłynięcia na wynik wyborów w Polsce i oczywiste kolejne zaprzeczenie zasad demokratycznych przedstawicieli lewicowo-liberalnego Zachodu, którzy usta mają pełne frazesów o demokracji, w której mają według nich rządzić elity, a nie ludzie
- powiedział prezydent.
- Ja się nie zgadzam z taką polityką i mam nadzieję, że Polacy także się nie zgadzają. (...) Mam nadzieję, że to plotki medialne, próby zastraszania ze strony niezadowolonych, sfrustrowanych przedstawicieli różnych elit frontu lewicowo-liberalnego - dodał.
Mówiąc o groźbach i ostrzeżeniach, jakie pod adresem Włoch wysyła przed wyborami w tym kraju szefowa KE, Ursula von der Leyen, i które nie spodobały się znacznej części Włochów, prezydent podkreślił, że "my także jesteśmy starym, chrześcijańskim narodem, istniejemy od ponad 1050 lat i mamy swoje ambicje i godność".
- Byliśmy jednymi z twórców demokracji europejskiej. Byliśmy krajem tolerancji i to od XV-XVI w. Jesteśmy narodem pełnym godności i nie mam wątpliwości, że moi rodacy są przede wszystkim narodem mądrym
- podkreślił Andrzej Duda.