Nie będziemy panu odpowiadać na te pytania – powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl Piotr Gadzinowski z Urzędu Miasta Piły. Co tak bardzo rozzłościło rzecznika? Kilka dni wcześniej poprosiliśmy w urzędzie o komentarz do nagrania z prezydentem Piły Piotrem Głowskim z Platformy Obywatelskiej w roli głównej. Polityk został przyłapany z kartonem piwa pod Lidlem. W godzinach pracy. Przyjechał prawdopodobnie służbowym samochodem.
Panie prezydencie to w godzinach pracy pan kupuje piwo?
- słyszymy na nagraniu, które od 30 kwietnia krąży w internecie. Nagrywający spotkał włodarza miasta pod Lidlem. Głowski niósł karton piwa.
Ojoj! A co to się dziś wydarzyło Panie Prezydencie Piły @P_Glowski_Pila?
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) April 30, 2021
Jakaś wyjątkowa promka w Lidlu, że o 14.30 w piąteczek Pan limuzyną po browarki skoczył? Urlop czy faktycznie w godzinach pracy? 🙃 pic.twitter.com/1okDHcTCf7
Wywiązała się rozmowa. Piotr Głowski zaczął tłumaczyć się, że wcale niczego takiego nie robi.
- Złe rzeczy pan widzi - przekonywał.
- Niech pan spróbuje to opublikować - groził, wsiadając do samochodu.
Według nagrywającego, Głowski do sklepu przyjechał służbowym autem. Postanowiliśmy to zweryfikować.
Do urzędu w Pile wystosowaliśmy pytania ws. zamieszczonego na Twitterze nagrania. Początkowo byliśmy zapewniani, że odpowiedź otrzymamy „dziś wieczorem, najpóźniej jutro rano”. A dni mijały.
Dziś wykonaliśmy kilka telefonów, nikt w urzędzie nie odbierał. Po jakimś czasie oddzwonił rzecznik prezydenta. Stwierdził, że się rozmyślili i odpowiadać na pytania nie będą. Powód?
Muszę pana zmartwić. Uznaliśmy po prostu, ponieważ państwo najpierw publikujecie film, potem zadajecie pytania, to nie jest uczciwe dziennikarstwo. Pan najpierw publikuje film, potem zadaje pytania, to trochę nie taka kolejność. Skoro pan publikuje, bez dania racji i możliwości ustosunkowania się do tego filmu osobie, która na tym filmie jest pokazywana, to nie jest uczciwe dziennikarstwo
– powiedział nam Piotr Gadzinowski, inspektor ds. polityki informacyjnej Urzędu Miasta Piły.
Co powiedział nam rzecznik, gdy zauważyliśmy, że właśnie teraz jest moment, na możliwość przedstawienia swojej wersji?
Nie proszę pana, kolejność nie jest taka.(…) Sam byłem przez trzydzieści lat dziennikarzem i zasady uczciwego dziennikarstwa znam. W mojej ocenie i nie tylko w mojej, nie jest to uczciwe dziennikarstwo i nie będziemy panu odpowiadać na te pytania. To wszystko co mam do powiedzenia
– zakończył rzecznik Piotr Gadzinowski.
Być może pytania okazały się zbyt trudne. Pytaliśmy, czy w dniu 30 kwietnia 2021 roku, gdy prezydent Piły został przyłapany pod sklepem wziął dzień wolny od pracy, czy normalnie wykonywał swoje obowiązki.
Chcieliśmy również wyjaśnić, czy prezydent w tym dniu – podczas podróży do sklepu – korzystał z auta służbowego. Zapytaliśmy też, czy to normalna sytuacja, że pan prezydent grozi osobom, które go nagrywają.