Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Prezydent Sopotu w sporych tarapatach. Może stracić stanowisko przed wyborami

Trwa zbieranie podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego. Potrzeba ich około trzech tysięcy, ale – tak wynika z informacji, które otrzymaliśmy – nie będzie z tym najmniejszego problemu. – Przez kilka dni zebraliśmy zaskakująco dużo podpisów. Widać pozytywne nastawienie mieszkańców miasta. Myślę, że wyrobimy się z tym przed czasem – mówi portalowi Niezalezna.pl Małgorzata Tarasiewicz, prezes stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu, które zainicjowało akcję referendalną.

Przedstawiciele stowarzyszenia wniosek ws. referendum złożyli już do komisarza wyborczego. Na zebranie około trzech tysięcy podpisów, czyli dziesięciu procent uprawnionych do udziału w wyborach mieszkańców Sopotu, mają sześćdziesiąt dni. 

Reklama

Do wyborów samorządowych zostało trochę ponad rok. Prezydent Karnowski zaczął wykonywać nerwowe ruchy, bo obawia się, że może nie zostać ponownie wybrany. Ostatnio nasiliło się takie rozdawnictwo i wyprzedaż za grosze gruntów miejskich. To jest bardzo niepokojące 
– wyjaśnia nam Tarasiewicz, zapytana o to, dlaczego stowarzyszenie zdecydowało się na referendum.

Poza tym, obawiamy się, że kiedy zacznie się akcja wyborcza, prezydent będzie wykorzystywał pieniądze z budżetu miasta do promowania siebie. Właściwie to już mieliśmy tego przykład – w ostatnich dniach każdy mieszkaniec na kredowym papierze dostał informację, że za miesiąc zacznie się budowa oddziału geriatrycznego. Zresztą podobnie było i przed poprzednimi wyborami 
– podkreśla. – Chcemy zakończyć kadencję prezydenta jak najszybciej, żeby nie kontynuował już swojej działalności, nie nasilał tego wszystkiego, o czym mówiłam, przed wyborami – dodaje Małgorzata Tarasiewicz. 

Wynik referendum będzie wiążący, jeśli w głosowaniu weźmie udział trzy piąte osób, które brały udział w ostatnich wyborach samorządowych. W tym przypadku chodzi o około dziewięć i pół tysiąca wyborców.

Reklama