To, kto zasiądzie w Pałacu Prezydenckim na kolejną kadencję, w dużej mierze zdefiniuje zakres zmian, jakie zajdą w wymiarze sprawiedliwości. O blokowaniu bezprawnej weryfikacji sędziów otwarcie mówią Karol Nawrocki czy Sławomir Mentzen. Z drugiej strony Rafał Trzaskowski nie zabiera otwarcie głosu, jaki pomysł ma na zażegnanie konfliktu.
O wyzwaniach przyszłego prezydenta rozmawiamy z sędzią Łukaszem Piebiakiem, byłym wiceministrem sprawiedliwości, prezesem stowarzyszenia Prawnicy dla Polski.
- Rzeczywistość, w jakiej obudzi się nowy prezydent, zależy od tego, kto nim zostanie. Jeżeli to będzie Rafał Trzaskowski, wszystkie projekty - nawet niedopracowane - zostaną mu przedłożone. Byle jakie projekty natychmiast wylądują na jego biurku po błyskawicznym przejściu ścieżki parlamentarnej. On to podpisze, bo przecież po to ma zostać prezydentem. Teraz opowiada rozmaite rzeczy, które można by przypisać konserwatystom, ale przecież wiemy, że się do nich nie zalicza. Nie po to Platforma Obywatelska inwestuje w niego duże pieniądze, żeby później robił coś innego, niż Donald Tusk każe - uważa.
Sędzia przywołuje, że „od miesięcy słyszymy, że byłby już zrobiony „porządek” z neosędziami, ale ten prezydent Andrzej Duda ciągle nie pozwala”. - Mówią to zupełnie otwarcie. Dla każdego jest oczywiste, że popierają Trzaskowskiego ci, którzy oczekują rozliczeń, a tych nie da się przeprowadzić bez przychylności prezydenta, ale też bez całkowitego przejęcia sądów i prokuratury - dodaje.
Zdaniem s. Piebiaka, z tego punktu widzenia, „każdy inny kandydat daje chociaż szanse na utrzymanie jakiegoś oporu wobec tego bezprawia, na jakieś uczciwe potraktowanie”.
I dalej:
„gdyby system się domknął, posłowie opozycji pewnie trafią do aresztów jak to się stało z Dariuszem Mateckim, chyba że wyjadą z kraju, w którym nie ma szans na uczciwy proces jak zrobił to Marcin Romanowski. Nieudolność neoprokuratury, Dariusza Korneluka, ale też uczciwość sędziów spowodowała, że Romanowski zdążył wyjechać na Węgry, a panie urzędniczki czy ksiądz Olszewski - po miesiącach aresztu - dzisiaj cieszą się wolnością. Po wygraniu wyborów prezydenckich przez kandydata rządowego i wyeliminowaniu z systemu sędziów niezależnych od rządu, takie "wpadki" już się raczej nie będą zdarzać”.
Prezes PdP wskazuje, że wybory prezydenckie będą miały też wpływ na to, co będzie się działo w koalicji rządowej.
- Wystarczy popatrzeć, jak podczas debaty w Republice marszałek Sejmu Szymon Hołownia dystansował się od polityki rządu, mimo że jego ugrupowanie wchodzi w skład tej koalicji. Inny prezydent niż Trzaskowski może spowodować, że nastąpi pewne otrzeźwienie - konkluduje s. Piebiak.