"Moją ambicją jest, byśmy mieli piękne, zasobne państwo, silne w Unii Europejskiej, liczące się, a przede wszystkim zabezpieczało podstawowe potrzeby swojego obywatela" - powiedział Andrzej Duda, podsumowując debatę prezydencką, w której dziś zmierzyli się wszyscy kandydaci na prezydenta RP.
Prezydent RP Andrzej Duda, który ubiega się o reelekcję, został poproszony o podsumowanie debaty prezydenckiej:
- Chcę powiedzieć jedno: ta debata i te głosy ze strony opozycyjnych kandydatów pokazują jedno. Bardzo ważne jest współdziałanie. To ono jest fundamentem dobrego rozwoju, na tym był oparty rozwój przez ostatnie 5 lat, to było współdziałanie moje z rządem, nasze z większością parlamentarną, to dzięki temu były ustawy, które budowały Polskę, stwarzały bardzo ważne programy społeczne, które zdecydowały o tym, że naszym seniorom na emeryturze dobrze się żyje, które wsparły osoby z niepełnosprawnościami. Zwłaszcza dziś kiedy mamy epidemię koronawirusa i będziemy musieli wyjść z dołka, w jaki epidemia nas wpycha, to współdziałanie będzie ogromnie ważne. Ja to współdziałanie gwarantuję, będę współdziałał z rządem i większością parlamentarną. Moją ambicją jest, byśmy mieli piękne, zasobne państwo, silne w Unii Europejskiej, liczące się, a przede wszystkim zabezpieczało podstawowe potrzeby swojego obywatela
- powiedział Duda.
Duda zapytany został też o Małgorzatę Kidawę-Błońską i jej unikanie odpowiedzi na pytanie o małżeństwa jednopłciowe oraz podwyższenie wieku emerytalnego.
- Jeżeli chodzi o rodzinę, to konstytucja stanowi, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny. Moje stanowisko jest jednoznaczne: nigdy się nie zgodzę, by małżeństwa jednopłciowe były wprowadzane w naszym kraju. Postulat obniżenia wieku emerytalnego, który był podwyższony wbrew protestom społecznym, wbrew protestom ludzi, wbrew protestom pracowników, to był postulat powtarzany w kampanii w 2015 roku. Za to podwyższenie wieku emerytalnego byli odpowiedzialni ludzie, którzy współpracowali z Donaldem Tuskiem, był odpowiedzialny pan Kosiniak-Kamysz, który był ministrem pracy. On ją przygotowywał, przekazywał do rządu i wysłał do Sejmu. Był odpowiedzialny Donald Tusk, pani Kidawa-Błońska, która była z nimi w jednym obozie politycznym. To, żeby tę niekorzystną zmianę cofnąć, było jednym z moich podstawowych zobowiązań, ja to zobowiązanie zrealizowałem
- skwitował prezydent.
Padło też pytanie: Kto jest najpoważniejszym kontrkandydatem urzędującego prezydenta?
- Najpoważniejsze doświadczenie w wygrywaniu mam ja. A to wyborcy zdecydują
- zakończył Duda z uśmiechem.