Prezydent Andrzej Duda zawetował nowelizację ustawy o działach administracji rządowej. Wątpliwości prezydenta budzi m.in. zasadność wyodrębnienia z działu administracji rządowej środowisko – nowego działu "leśnictwo i łowiectwo". Dlaczego? O tym mówił dziś w rozmowie z redaktor Dorotą Kanią doradca głowy państwa Paweł Sałek.
Nowelizacja ustawy o działach jest konsekwencją ubiegłorocznej reorganizacji Rady Ministrów i zmniejszenia liczby resortów. Według zapowiedzi polityków PiS, ma usprawnić funkcjonowanie rządu. Przewiduje m.in. wyodrębnienie nowych działów administracji rządowej: geologia, leśnictwo i łowiectwo oraz centrum administracyjnego rządu.
Dlaczego Andrzej Duda podjął taką decyzję? Dziś w programie "24 pytania" w Polskim Radiu 24 wyjaśniał to jeden z jego doradców.
- Powody były trzy dotyczące tej ustawy. Pierwszy powód, który był wykazany, dotyczył terminu konstytucyjnego, kiedy pan prezydent ma czas na podpisanie ustawy, ten okres nie był dotrzymany w propozycji parlamentarnej. Kolejny powód to była sprawa z przeniesieniem podsekretarzy stanu, wiceministrów do korpusu służby cywilnej i idące za tym podwyżki. Generalnie ta koncepcja nie podobała się panu prezydentowi. Trzecia sprawa jest związana z wydzieleniem środowiskowego działu "leśnictwo i łowiectwo"
- powiedział Paweł Sałek w rozmowie z redaktor Dorotą Kanią.
Szczególną uwagę zwrócił na ostatni z wymienionych punktów, co do którego były największe wątpliwości.
- Te głosy pojawiały się już w toku prac legislacyjnych. Pan prezydent jeszcze w połowie listopada skierował pisma do liderów Zjednoczonej Prawicy i pana premiera, gdzie sygnalizował swoje wątpliwości co do tego pomysłu, ażeby powstawał nowy dział "leśnictwo i łowiectwo" i wykazywał, że w trosce o ochronę polskiej przyrody, ten zakres działalności związanej z ochroną przyrody, polskim leśnictwem i łowiectwem, powinien być zachowany tak jak do tej pory
- powiedział doradca prezydenta RP.
- Tego, co wypracowano od ponad 30 lat, teraz nie ma potrzeby oddzielać: ochronę przyrody od lasów, bo dziś ochrona przyrody w Polsce jest oparta głównie o Lasy Państwowe. To coś, co świetnie się sprawdza, bo w Polsce zachowane są gatunki wolnożyjących roślin, grzybów i zwierząt
- wskazał, dodając, że "polski pomysł inżynierii ekologicznej jest modelem sprawdzonym". Mówił również o obawie przed prywatyzacją lasów.
Paweł Sałek w PR24 : w Polsce i za granicą są grupy które chcą prywatyzacji polskich lasów. Zawetowanie ustawy o działach przez prezydenta było także związane z ochroną lasów przed prywatyzacją
— Dorota Kania (@DorotaKania2) January 12, 2021
- Są pewne grupy w kraju, a także za granicą, które są zainteresowane reformowaniem polskich lasów, takie obawy występują od wielu lat. Dlatego ten system powinien być zachowany, pan prezydent jako wielki przyjaciel leśników, ponieważ z nimi współpracuje, docenia rolę i pracę na rzecz naszego kraju. Lasy to blisko 1/3 kraju i pan prezydent mówił, że muszą one zostać w tej formule, jaka jest
- zaznaczył Sałek.