"Gazeta Wyborcza" napisała w piątek, że prezes TK Julia Przyłębska oraz wiceprezes TK Mariusz Muszyński są "prowadzeni przez służby i zostali ulokowani w TK, by podporządkować go interesom władzy". W sobotę do tematu wrócił "Fakt". W tekście pod tytułem "Agenci wywiadu na czele Trybunału?" powołał się na doniesienia "GW".
Do publikacji "GW" już wczoraj odniosła się prezes TK. Stwierdziła, że jest to próba dezorganizowania pracy TK, która "wpisuje się w ciąg szkalujących Trybunał działań różnych mediów".
Insynuacje niemal od razu ucięło biuro Trybunału Konstytucyjnego:
- Artykuł "GW" zawiera fałszywe informacje i insynuacje na temat rzekomej przeszłości obecnych władz Trybunału Konstytucyjnego.
Dodano, że autor publikacji "nie ma żadnych podstaw do formułowania wniosków przedstawionych w materiale prasowym", a sam artykuł "wprowadza w błąd opinię publiczną i stanowi kolejną próbę dyskredytacji Trybunału Konstytucyjnego oraz jego kierownictwa".
CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejna "afera" odkryta przez "Wyborczą". Odpowiedź krótka