Na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego do Czech, na miejsce wypadku w kopalni w Karwinie udadzą się polscy ratownicy i będą gotowi natychmiast włączyć się do akcji ratowniczej, by wesprzeć czeskie służby - poinformowała w czwartek wieczorem rzecznik rządu Joanna Kopcińska.
W czwartek czeskie media poinformowały, że co najmniej jeden górnik zginął, 10 zostało rannych i 10 jest nadal poszukiwanych w następstwie czwartkowego wybuchu metanu w kopalni węgla kamiennego CSM w Karwinie w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego.
W czwartek wieczorem, rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska poinformowała PAP, że na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego do Czech, na miejsce wypadku w kopalni w Karwinie, udadzą się polscy ratownicy i będą gotowi natychmiast włączyć się do akcji ratowniczej, by wesprzeć czeskie służby.
"W związku z tragicznym wypadkiem w kopalni w czeskiej Karwinie Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z premierem Czech Andrejem Babisem zadeklarował pełne wsparcie polskich służb w trwającej akcji ratowniczej"
- przekazała rzecznik rządu Joanna Kopcińska.
"Na polecenie premiera Morawieckiego na miejsce zdarzenia udadzą się polscy ratownicy i będą gotowi natychmiast włączyć się do akcji, by wesprzeć czeskie służby"
- poinformowała.
Dodała, że "obecnie strona czeska potwierdza, że w wyniku wypadku zginął jeden górnik". "Nie dysponujemy informacjami na temat danych osób, które są poszukiwane po wybuchu metanu w kopalni" - zaznaczyła.
Premier Mateusz Morawiecki chwilę przed północą także potwierdził na Twitterze, że rozmawiał w czwartek z premierem Czech Andrejem Babisem. "Rozmawiałem przed chwilą telefonicznie z Premierem Czech. Najlepsi czescy ratownicy biorą udział w akcji ratowniczej w kopalni w Karwinie. Polscy ratownicy są w drodze do Czech" - napisał.
Do tej katastrofy górniczej doszło o godzinie 17.16 w czwartek. Według nieoficjalnych informacji w wybuchu mogło zginąć nawet pięć osób. "Z prawdopodobieństwem 99 proc., wśród zaginionych i rannych po wybuchu metanu w czwartek, w kopalni węgla kamiennego CSM w Karwinie, są Polacy" - poinformował rzecznik kopalni Ivo Czelechovsky czeskiej telewizji.
Liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć. Pracę w kopalni przerwano i rozpoczęto akcje ratowniczą. Przyczyną tragedii było zapalenie się metanu, który zniszczył kilka podziemnych stanowisk pracy górników. Przeprowadzono ewakuację wszystkich pracowników. Udzielono pomocy lekarskiej trzem osobom, które z poparzeniami zostały przewiezione do szpitali.
Eksploatacja węgla w kopalni określanej jako CSM (dawniej kopalnia Młodzieży Czechosłowackiej) rozpoczęła się w 1968 r. i aktualnie należy do Kopalni Ostrawsko – Kawińskiej, która jest jedyną kopalnią węgla kamiennego w Czechach.