- Chcemy i musimy odwrócić tę fałszywą narrację, która wydaje się dzisiaj dominować przynajmniej w przekazie mediów czy opiniotwórczych środowisk za granicą - powiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin, pytany o cele dzisiejszej wizyty premiera Mateusza Morawieckiego w Markowej.
Premier Mateusz Morawiecki zaprosił korespondentów zagranicznych mediów w Polsce na dzisiejszą wizytę w Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej. W trakcie spotkania premier m.in. wyjaśni przedstawicielom mediów zagranicznych intencje państwa polskiego w związku z nowelizacją ustawy o IPN. Odniesie się również do kryzysu w relacjach polsko-izraelskich.
O cel wizyty Sasin pytany był dziś w TVP 1.
- Chcemy i musimy dzisiaj odwrócić tę fałszywą narrację, która wydaje się dzisiaj dominować przynajmniej w przekazie mediów czy opiniotwórczych środowisk za granicą
- podkreślił.
Zapewnił, że rząd chce również pokazać postawę wielu Polaków, którzy nie wahali się narazić życia swojego i swoich bliskich, aby ratować Żydów.
- Rodzina Ulmów jest tego przykładem
- wskazał Sasin.
Dodał, że są jednak przypadki Polaków, którzy w okresie II wojny światowej współpracowali z Niemcami. Wyjaśnił jednak, że zarówno teraz, jak i w tamtym okresie byli traktowani przez władze polskie jako "margines".
- My, jako naród i jako państwo nie ponosimy odpowiedzialności za zbrodnie Hitlera, za zbrodnie niemieckie, a co więcej, sami jesteśmy ofiarami tej zbrodni
- podkreślił.
Sasin odniósł się również do czwartkowego wpisu na Twitterze szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska.
Zdaniem Sasina Donald Tusk, jako szef Rady Europejskiej, powinien - jak mówił - "zabrać głos i bronić swojego narodu, bronić swojego państwa, który to naród i państwo są fałszywie oskarżani".
- Niestety doczekaliśmy się zupełnie czegoś innego, czyli przyłączenia się do tego chóru, który dzisiaj Polskę atakuje
- ocenił.