- Bardzo proszę nauczycieli, aby powstrzymali się od akcji protestacyjnej, ponieważ na strajku ucierpią dzieci - powiedział dzisiaj premier Mateusz Morawiecki. - Mam prośbę do nauczycieli, aby dali nam szansę i poczekali na kolejne podwyżki - podkreślił.
Premier był pytany przez redaktor Katarzynę Gójską - podczas rozmowy w radiowej "Jedynce" - o zapowiadany przez nauczycieli na 8 kwietnia strajk; nauczyciele domagają się podwyżek.
"Bardzo jednoznacznie już rok temu dałem sygnał minister edukacji narodowej, żeby budowała program wsparcia nauczycieli i tak też się stało. Właśnie rok temu podjęte zostały decyzje o tym, żeby rozpocząć sekwencję podwyżek jakich - mogę powiedzieć - dawno nie było; trzy razy po 5 proc."
- powiedział M. Morawiecki.
Dodał, że poprosił minister edukacji, aby dla nauczycieli, którzy zarabiają najmniej, czyli nauczycielom stażystom i kontraktowym, podnosić wynagrodzenia szybciej. "Żeby dawać pewne dodatki, które skompensują naprawdę niskie wynagrodzenia" - powiedział premier.
Premier w rozmowie z Katarzyną Gójską był również pytany, czy liczy na to, że nauczyciele powstrzymają się od akcji protestacyjnej w trakcie egzaminów.
"Bardzo proszę o to oczywiście, żeby takie powstrzymanie nastąpiło, ponieważ ucierpią na tym (strajku) dzieci, ucierpią rodzice" - zauważył szef rządu.
Podkreślił, że rząd zobowiązuje się do podwyżek w budżecie zaplanowanym na ten rok.
"Mam taką prośbę do nauczycieli rzeczywiście, żeby dać nam tę szansę, żeby poczekać na kolejną podwyżkę, a potem na następną, na początku kolejnego roku. Nie ma tak wieli grup społecznych, które trzy, czy cztery podwyżki dostaną w tak bardzo krótkim czasie"
- zaznaczył Morawiecki.
W poniedziałek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował, że prezydium Zarządu Głównego ZNP zdecydowało o rozpoczęciu 8 kwietnia strajku w szkołach i innych placówkach oświatowych, w których - w wyniku referendum - uzyskana będzie zgoda na jego przeprowadzenie. Związek domaga się wzrostu wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty, niebędących nauczycielami o 1000 zł.