Nikt nie powinien płacić za moje niestawiennictwo przed komisją weryfikacyjną – ani prezydent miasta, ani tym bardziej osoba fizyczna – powiedziała dziś prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Nie ma jednak mowy o tym, by miała zeznawać w sprawie dzikiej reprywatyzacji w stolicy. Póki co komisja czterokrotnie ukarała ją grzywną – w sumie uzbierało się już tego 12 tys. zł.
Prawie czterysta tysięcy złotych! Tyle warszawski urząd miasta zapłacił kancelariom adwokackim za pomoc przy sprawach dotyczących reprywatyzacji. Chodzi o okres od lutego do lipca tego roku
– informował wczoraj portal niezalezna.pl.
Czytaj tekst: Ta kwota robi wrażenie! Tyle HGW zapłaciła kancelariom ws. reprywatyzacji
Według doniesień medialnych miasto wydaje za każdą godzinę reprezentowania szefowej stołecznego ratusza przed komisją weryfikacyjną 1020 złotych. Dziś odniosła się do tego prezydent Warszawy.
Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała dziennikarzom, że ratusz zawiera umowy z kancelariami zewnętrznymi, kiedy potrzebna jest specjalistyczna obsługa.
Komisja weryfikacyjna jest tego typu organem, który wymaga specyficznej obsługi wysoko wyspecjalizowanych specjalistów. Ponieważ dotąd zajmowało się (tym) Biuro Gospodarki Nieruchomościami, które jest w jakimś sensie w stanie reorganizacji (...) dlatego, żeby nie być niefrasobliwym, trzeba było wynająć takich specjalistów
– powiedziała prezydent Warszawy.
Na pytanie, czy nie lepiej stawić się przed komisją weryfikacyjną, prezydent odpowiedziała: "Nie, ponieważ to jest teatr".
W czasie ostatnich przesłuchań mogliśmy się przekonać, że to jest komisja (powołana) dla mnie, a nie dla wyjaśnienia spraw
– podkreśliła Gronkiewicz-Waltz. Jak oceniła, "komisja chce kogoś ukarać, głównie mnie".
Gronkiewicz-Waltz przekonywała, że za jej niestawiennictwo przed komisją weryfikacyjną "nikt nie powinien płacić, ani prezydent miasta, ani tym bardziej osoba fizyczna". Jej zdaniem, wystarczy, że przed komisję weryfikacyjną wysłała swoich pełnomocników.
Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości i szef komisji weryfikacyjnej powiedział, że w jego ocenie, wynajmowanie przez miasto kancelarii prawnych, w sytuacji gdy urząd zatrudnia już prawników, jest „gigantyczną, rażącą niegospodarnością”.
Czytaj też: Patryk Jaki dał nauczkę Gronkiewicz-Waltz. To się nazywa cięta riposta
Prezydent Warszawy mówiła wcześniej, że komisja weryfikacyjna nałożyła grzywnę na prezydenta miasta stołecznego Warszawy, a nie na osobę Hannę Gronkiewicz-Waltz. Jej zdaniem, nie ma więc podstawy prawnej do tego, by to ona zapłaciła grzywnę. Komisja weryfikacyjna w sumie cztery razy ukarała prezydent Warszawy grzywnami za niestawiennictwo na jej rozprawach. W sumie chodzi o 12 tys. zł.