Prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu sędzia WSA Jakub Zieliński. zaznaczył, że wyrok zapadł na posiedzeniu niejawnym. Do czasu podpisania przez sędziów uzasadnienia nie będą podawane do publicznej wiadomości motywy, jakimi kierował się sąd, rozstrzygając sprawę.
W lutym Rada Miasta Poznania przyjęła w drodze uchwały zapisy Europejskiej karty równości kobiet i mężczyzn w życiu lokalnym. Kartę opracowano w ramach projektu prowadzonego przez Radę Gmin i Regionów Europy w 2006 r. Zobowiązuje ona europejskie samorządy lokalne i regionalne do użycia ich kompetencji i wpływów w celu osiągnięcia większej równości w swojej społeczności.
W uzasadnieniu przyjętej w lutym uchwały podkreślono, że przyjęcie karty ma być "formalnym wyrazem zaangażowania Miasta Poznania w propagowanie zasady równości kobiet i mężczyzn w życiu lokalnym, a także deklaracją wdrażania na terenie Miasta wynikających z niej zobowiązań".
Wskazano, że dokument "stanowi kompleksowe narzędzie służące realizowaniu zasady równości płci oraz niedyskryminacji ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne i społeczne, narodowość, język, wyznanie, stopień sprawności, wiek, orientację seksualną czy tożsamość płciową". Za sprawą karty stolica Wielkopolski ma "promować eliminację stereotypów i przeszkód, które przyczyniają się do nierównego statusu kobiet i mężczyzn oraz mają wpływ na nierówny podział ról pomiędzy kobietami i mężczyznami w życiu politycznym, gospodarczym, społecznym i kulturalnym".
W połowie marca wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk stwierdził nieważność uchwały. Wojewoda ocenił, że rada miasta podjęła ją bez podstawy prawnej, czyli bez powiązania z zadaniami i procedurami właściwymi dla funkcjonowania organów samorządu terytorialnego.
- Przepisy prawne przywołane przez Radę Miasta Poznania jako podstawa podjęcia ww. uchwały, odnoszą się do innych sfer działalności organów samorządu terytorialnego i nie mogły stanowić podstawy do przyjęcia karty
- wskazał wojewoda.
Wojewoda zauważył też, że postanowienia zawarte w karcie wykraczają poza zakres kompetencji przypisanych zarówno organowi wykonawczemu, jak i organowi stanowiącemu jednostki samorządu terytorialnego. Wskazał, że zapisy przyjętego przez radę miasta dokumentu ingerują także w aspekt finansowy działania jednostek samorządu terytorialnego.
W maju poznańscy radni zagłosowali za zaskarżeniem do sądu administracyjnego rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody wielkopolskiego. Przewodniczący Rady Miasta Poznania Grzegorz Ganowicz podkreślił wówczas, że rozstrzygnięcie nadzorcze kwestionowało przede wszystkim podstawę prawną rady do podjęcia takiej decyzji.
"Uprawnienia wojewody nie dotyczą merytorycznej zawartości dokumentów, które rada gminy uchwala. Wojewoda ma uprawnienia wyłącznie do tego, żeby kwestionować je jedynie, jeśli chodzi o formalne zasady podjęcia. W związku z tym, ten spór dotyczy w gruncie rzeczy tego, czy istnieją podstawy prawne do tego, żeby rada gminy tego typu dokument uchwaliła. I najlepszym sposobem jest to, żeby rozstrzygnął to sąd"
- powiedział wówczas Ganowicz.
Przeciwko zaskarżeniu rozstrzygnięcia głosowali radni klubu PiS. Radny Przemysław Alexandrowicz ocenił, że Europejska karta równości to "promocja idei płci kulturowej", która jego zdaniem nijak się ma do płci biologicznej. Dodał, że Karta jest poważnym przedsięwzięciem w zakresie inżynierii społecznej.
- Jesteśmy przekonani, że uchwała ta była i jest niezgodna z polskim systemem prawnym, w związku z tym nie widzimy żadnego powodu, żeby tę decyzję zaskarżać
- zaznaczył Alexandrowicz.