- Sprawą opozycji jest, jak się zachowa. Może nie zgłosić kandydatów do KRS, wówczas to będzie akt polityczny bez większego znaczenia, skierowany na podważanie legitymacji instytucji sądowych - tak poseł PiS, Arkadiusz Mularczyk komentował na antenie Polskiego Radia plany opozycji, zakładające zbojkotowanie wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa.
Dziś ze stanowiska szefa KRS odejdzie Dariusz Zawistowski. Taką deklarację podjął kilka dni temu, a miała ona stanowić formę protestu przeciwko zmianom w Krajowej Radzie Sądownictwa. 16 stycznia, we wtorek, wejdą bowiem w życie zapisy znowelizowanej ustawy o KRS. Nowela wprowadza wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub.
Środowiska opozycji parlamentarnej już zapowiedziały bojkot wyborów do Krajowej Rady Sądownictwa.
- Sprawą opozycji jest, jak się zachowa. Może nie zgłosić kandydatów do KRS, wówczas to będzie akt polityczny bez większego znaczenia, skierowany na podważanie legitymacji instytucji sądowych
- powiedział dziś w "Sygnałach Dnia" Arkadiusz Mularczyk.
Dodał, że mamy do czynienia w takiej sytuacji ze złą praktyką przenoszenia sporów politycznych na instytucje państwowe.
Tymczasem w RMF FM, była minister sprawiedliwości, Barbara Piwnik, komentując krytyczne wypowiedzi dotyczące reformy Krajowej Rady Sądownictwa i nazywające nowe prawo "zamachem na wolne sądy", powiedziała:
- Radziłabym wszystkim, którzy chcą na ten temat dyskutować, żeby najpierw wczytali się w rozwiązania ustawowe. A dlatego o tym mówię, że wkrótce sędziowie będą podejmować decyzje o swojej zgodzie na kandydowanie do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Mało tego, w tej ustawie określono pewne oczekiwania czy też wymogi związane z osobą sędziego, który będzie kandydował.