10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Porównał prezesa PiS do Hitlera. Będzie „dyscyplinarka” dla sędziego?

15 grudnia Sąd Najwyższy zbada odwołania, w tym złożone przez ministra sprawiedliwości, od wyroku sądu dyscyplinarnego umarzającego postępowanie wobec Cezarego Skwary, który porównał Jarosława Kaczyńskiego do Adolfa Hitlera.

twitter.com/kontrowersje
twitter.com/kontrowersje

Minister sprawiedliwości oraz zastępca rzecznika dyscyplinarnego wnoszą oni o uchylenie wyroku SA i zwrot sprawy do ponownego rozpatrzenia

- poinformował Krzysztof Michałowski z biura prasowego SN.

Sprawa zaczęła się we wrześniu 2016 r. od wypowiedzi posła PiS Marka Suskiego, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie ożenił się, "bo służył Polsce i nie chciał unieszczęśliwiać jakiejś kobiety, którą by pozostawiał służąc Polsce". W reakcji sędzia Skwara z Sądu Okręgowego w Warszawie, na Twitterze warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Iustitia, zamieścił post: "Niczym Fuehrer. Też wszystko poświęcił dla narodu. Ein Volk, ein Reich, ein Fuehrer. To nawet nie jest już zabawne".

Wpis wzbudził krytykę, po czym został usunięty, a Skwara zrezygnował z funkcji członka zarządu warszawskiego oddziału Iustitii. Oświadczył, że był to "wyłącznie komentarz do wypowiedzi polityka, a nie ocena pana Jarosław Kaczyńskiego". Przeprosił wszystkich, którzy poczuli się urażeni, zaznaczając, że wpis zinterpretowano niezgodnie z jego intencją. "Przepraszam również wszystkich sędziów, których w ten sposób naraziłem na krytykę ze strony opinii publicznej i mediów" - dodał.

Czytaj też: Warszawscy sędziowie przegięli! Porównują Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera

Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie, które wyraziło dezaprobatę wobec wpisu Skwary, zwróciło się do sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego o podjęcie czynności ws. sędziego. Z wnioskiem do sądu dyscyplinarnego wystąpił w marcu br. zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Uzasadnił to tym, że jego zachowanie przyniosło ujmę godności sędziego i naruszało powagę stanowiska sędziowskiego.

Czyn obwinionego, jakkolwiek zasługujący na całkowitą dezaprobatę i w swej wymowie naganny (...), charakteryzuje się znikomym stopniem społecznej szkodliwości

– napisał SA w Lublinie w uzasadnieniu wyroku.

Sam fakt nagłośnienia sprawy i prowadzenia postępowania dyscyplinarnego stanowił dlań (sędziego - red.) kolosalną dolegliwość 

- dodał skład orzekający.

SA zaznaczył, że w przypadku porównań w kontekście Adolfa Hitlera "wymagana jest bardzo pogłębiona ostrożność i wstrzemięźliwość". Za okoliczność łagodzącą sąd uznał przeprosiny Skwary.

Według SA, "relatywnie niewielka" była też liczba osób śledzących wpisy na Twitterze warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Iustitia.

Od wyroku sądu dyscyplinarnego I instancji można się odwołać do Sądu Najwyższego; jego decyzja jest ostateczna. Prawo takie ma m.in. minister sprawiedliwości, sędziowski rzecznik dyscyplinarny oraz obwiniony sędzia. Sędziowskie procesy dyscyplinarne od dawna są jawne.

Sąd dyscyplinarny może wymierzyć kary: upomnienia, nagany, obniżenia wynagrodzenia zasadniczego o 5–20 proc. na czas od sześciu miesięcy do dwóch lat, przeniesienia do innego sądu bądź usunięcia z zawodu.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Stowarzyszenie Iustitia #pomówienia #wymiar sprawiedliwości #Cezary Skwara #Jarosław Kaczyński

redakcja