Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Porażka szczypiornistów Wisły Płock w Lidze Mistrzów

Piłkarze ręczni Orlen Wisły przegrali w Bukareszcie z Dinamem 20:29 (10:13) w meczu 6. kolejki grupy D Ligi Mistrzów. Płocczanie doznali trzeciej porażki w tym sezonie.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
pixabay

Spotkaniem Orlen Wisły i Dinama w Bukareszcie rozpoczęła się runda rewanżowa fazy grupowej Ligi Mistrzów. W poprzedniej kolejce płocczanie zremisowali z mistrzem Rumunii 26:26, którzy w grupie D pozostają niepokonani. Po pierwszej rundzie na swoim koncie mieli trzy zwycięstwa i dwa remisy. Orlen Wisła dwa razy wygrała, dwa przegrała i raz zremisowała.

Płocczanie ten trudny mecz muszą rozegrać bez Philipa Stenmala i Alvaro Ruiza w składzie, a Konstantin Igropulo nawet się nie rozgrzewał. Rumuni zagrają wzmocnieni Imanem Jamalim, który nie wyszedł na parkiet w pierwszym spotkaniu.

Początek meczu był remisowy, ale w 9. min, po tym jak karę dwóch minut dostał Leon Susnja, trener Xavi Sabate najpierw zaczął dyskusję z sędziami, a kiedy ujrzał żółty kartonik, nie zakończył rozmowy, po czym arbiter pokazał karę dwóch minut i drugi zawodnik musiał opuścić boisko. W tym czasie pechowo zatrzymał rzut Mateusza Góralskiego bramkarz Dinama, a za chwilę gospodarze dwa razy pokonali Ivana Stevanovica i kiedy płocczanie byli w komplecie, dorzucili bramkę i w 12. min wyszli na prowadzenie 5:2. Do przerwy Dinamo prowadziło trzema bramkami.

Po przerwie płocczanie zaczęli bardzo dobrze. W 34. min po golach Zoltana Szity i Niko Mindeghii było 12:13 i wszystko wskazywało na to, że wynik jest jeszcze do uratowania. Ale to było, złudzenie. Gospodarze grając w przewadze wywalczyli sobie pięciobramkową przewagę, a piłkarze Orlen Wisły zaczęli się sprzeczać między sobą, szukając winnych takiego stanu rzeczy. W tej sytuacji trenerowi Sabate nie pozostało nic innego, jak poprosić o minutową przerwę w grze.

Płocki zespół był bez wsparcia w bramce, ale trener Sabate nie zamierzał dokonać zmiany. W 40. min po golu Ante Kuduza Dinamo prowadziło już 19:13. Gospodarze złapali wiatr w żagle i zaczęli szaleć na boisku.

W szeregi płockiej ekipy wdarła się duża nerwowość, kolejne błędy pozwoliły rywalom na zdobycie 8-bramkowej przewagi (22:14 w 46. min). Widać było wyraźnie, że Orlen Wisła przestała wierzyć w możliwość zwycięstwa, a trener Sabate był bezradny wobec postawy swoich zawodników. Znakomicie spisujący się w bramce gospodarzy Heidaridad "wyleczył" płockich zawodników z chęci zdobywania bramek. Porażką w Bukareszcie płocczanie prawdopodobnie zamknęli sobie drogę do baraży, a potem do LAST 16.

Mecz 7. kolejki Ligi Mistrzów Orlen Wisła zagra w Płocku 10 listopada o godz. 18.00 z Czechowskimi Niedźwiedziami.

Dinamo Bukareszt - Orlen Wisła Płock 29:20 (13:10)

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Wisła Płock #piłka ręczna #Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych

redakcja