Profesor Klaus Bachmann, dziennikarz i wykładowca Uniwersytetu SWPS w Warszawie uważa, że cierpienia ofiar Hitlera stanowią „dobry materiał na kabaret”. Niemieckiego dziennikarza i politologa, który był gościem w programie „W punkt” Katarzyny Gójskiej, rozbawił... materiał wyemitowany przez TVP, jednoznacznie wskazujący na odpowiedzialność Niemców za hitlerowskie zbrodnie.
Po tym, jak na twarzy Bachmanna pojawił się uśmiech, prowadząca program Katarzyna Gójska spytała wprost prof. Klausa Bachmanna, co jest zabawnego w materiale dotyczącym cierpień ofiar II wojny światowej.
- Zadałam to pytanie „co jest w tym zabawnego”, ze względu na pana wypowiedź. Powiedział pan, że ten materiał nadaje się na skecz, że niemieckie kabarety mogłyby go wykorzystać
– mówiła Katarzyna Gójska.
Bachmann krytykował twórców materiału za to, że zawiera on sporo błędów fonetycznych, po czym stwierdził bez ogródek, że jego zdaniem cały temat byłby... dobrym materiałem na kabaret.
- Głównie to, że to nie jest po niemiecku, jest mnóstwo błędów fonetycznych, słychać, że ten kto to czyta, nie jest Niemcem. Nie wiem, do czego to ma służyć [...] Myślę, że to dobry materiał na niemieckie ostre kabarety
– próbował tłumaczyć się niemiecki dziennikarz.
Słysząc te słowa, prowadząca program Katarzyna Gójska dopytywała, co zdaniem Bachmanna byłoby śmieszniejsze - „obozy zagłady czy mordowanie Polaków pomagającym Żydom”.
- Co by się bardziej sprzedało? - zapytała prowadząca program „W punkt”.
Według Klausa Bachmanna film, który tak go rozbawił, w zasadzie nie wnosi jego zdaniem do tematu nic nowego.
- Stylistyka filmu jak i treść. Ci, którzy go robili, myślą że mówią coś nowego. A to jest powszechnie znane. Poza wątkiem sporu ZDF a Tenderą - o tym raczej nikt nie wie. Inne fakty odnośnie wojny, każdy to wie
– przekonywał niemiecki dziennikarz.