Podczas niedzielnej konferencji prasowej Państwowej Komisji Wyborczej jej przewodniczący przekazał, że z 66 odnotowanych wykroczeń z kodeksu wyborczego 56 dotyczy prowadzenia agitacji w trakcie ciszy wyborczej. Odnotowano cztery przestępstwa.
"Jeżeli chodzi o wzrost wykroczeń, to z kodeksu wykroczeń wzrosła liczba o sześć, a z kodeksu wyborczego o 10"
- powiedział Marciniak.
Przed godz. 10 PKW podawała, że z policji otrzymała informacje o przypadkach trzech przestępstw, 63 wykroczeń i 56 wykroczeń wynikających z kodeksu wyborczego, do których doszło od północy w sobotę. Przewodniczący przypomniał, że to policja, ewentualnie prokuratura - a nie PKW - są organami ścigania w sprawie wykroczeń czy przestępstw i tam je należy zgłaszać.
Z analizy danych z oficjalnej bazy Google wynika, że grafika promująca negatywną kampanię jednego z komitetów była ustawiona na okres 10–18 maja 2025 r. System odnotował łączny budżet między 3,5 a 4 tys. zł i zasięg 3,5–4 mln wyświetleń.
System odnotowuje też: „ostatnio wyświetlona: 17 maj 2025”. To jednoznaczny komunikat, że reklama dotarła do internautów już w ciszy wyborczej.
„Czy ta sprawa również będzie tłumaczona błędem systemu?”
- pyta Piotr Okulski.
Kolejny możliwy przypadek złamania ciszy wyborczej. Reklama kampanii negatywnej jednego z komitetów, którego sprawa była wczoraj opisywana przez @RepublikaTV, była zaplanowana do 18 maja w Google Ads. Wyświetlenia wstrzymano 17 maja wg. informacji z Google Ads Transparency… pic.twitter.com/aaNl1x2Tkg
— Piotr Okulski (@Piotr_Okulski) May 18, 2025
W sobotę portal niezalezna.pl informował, że jeden ze sztabów prawdopodobnie nie wyłączył w mediach społecznościowych reklam promujących kandydata na prezydenta RP.