Wycofaliśmy się z opłaty paliwowej i do tego projektu już nie wracamy. Była proponowana po to, by zwiększyć środki na drogi samorządowe. Teraz szukamy innego sposobu, aby te inwestycje sfinansować
– powiedział Adamczyk.
Dodał, że "niebawem rząd zaproponuje pewnie rozwiązania w tej materii".
To nie będzie szukanie pieniędzy w kieszeniach kierowców. To szukanie sposobu, by poza kieszeniami kierowców znaleźć środki na wsparcie samorządów
– mówił minister.
Zwracał też uwagę, że politycy opozycji twierdzili, iż opłata paliwowa jest nie do przyjęcia, ale sami dotąd nie zaproponowali żadnego innego rozwiązania. Tymczasem opozycja, jego zdaniem, powinna "wskazywać rozwiązania, których nie widzą rządzący".
Minęło kilka miesięcy i na co mogą liczyć samorządowcy, i ci, którzy drogami samorządowymi dojeżdżają do pracy?
– pytał.
Złożony w lecie przez grupę posłów PiS projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych zakładał dofinansowanie budowy lub przebudowy dróg lokalnych oraz mostów na drogach wojewódzkich. Fundusz zasilać miała nowa opłata paliwowa w wysokości 20 groszy za litr. Według projektodawców opłata paliwowa miałaby przynieść 4-5 mld zł wpływów. Połowa tej kwoty miałaby zasilić Fundusz Dróg Samorządowych, a reszta - Krajowy Fundusz Drogowy.
Kilka dni po pierwszym czytaniu odbyło się spotkanie władz PiS, na którym zapadła decyzja o wycofaniu projektu ustawy.
Będziemy szukać innych metod na zgromadzenie środków potrzebnych na budowę (dróg). Na pewno nie będziemy sięgać do kieszeni obywateli
- powiedział wtedy prezes PiS Jarosław Kaczyński.