W środę w Pradze prezydent spotkał się z prezydentem Czech Miloszem Zemanem. W wystąpieniu po rozmowach Duda odniósł się do kwestii wstrzymania dostaw gazu z Rosji do Polski i uniezależniania państw europejskich od rosyjskich surowców energetycznych.
Jak zaznaczył, polskie firmy, które miały umowy na dostawy rosyjskiego gazu podejmą odpowiednie kroki prawne wobec zerwanej umowy.
- Wierzę głęboko, że wyegzekwują odszkodowania od strony rosyjskiej, od Gazpromu, za naruszenie zasad umowy, na normalnych zasadach, jakie funkcjonują w międzynarodowym prawie gospodarczym. Nie mam żadnych wątpliwości, że odpowiednie kroki prawne zostaną podjęte
- zaznaczył.
- Faktem jest, że Rosjanie zakręcili kurek. Rzeczywiście wczoraj otrzymaliśmy informacje, że Rosja przestaje przesyłać gaz do naszego kraju. Przyjęliśmy ją ze spokojem - przyznam, że spodziewałem się, że to może nastąpić, po tym jak kiedyś widzieliśmy szantaż gazowy wobec Ukrainy - powiedział prezydent.
O konsekwencjach prawnych decyzji Gazpromu mówił dziś rano także szef Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk.
- To oczywiście jest złamanie umowy, która zobowiązuje Rosję do dostarczania tego surowca. Polska w tej sytuacji będzie dochodziła swoich praw; Rosja będzie musiała ponieść konsekwencje swoich bezprawnych działań
- stwierdził.
Dodał, że odpowiednie kroki w tej sprawie podejmować będzie minister energetyki Anna Moskwa i inne osoby w rządzie odpowiedzialne za ten obszar, w porozumieniu ze swoimi odpowiednikami z innych krajów europejskich.