- PiS chce zakwestionować wybory Polaków, zmienić kształt Senatu, doprowadzić do tego, że nie poprzez wolne wybory, ale przez zagrywki przy stoliku doprowadzić do zmiany kształtu Senatu - oburza się niezrzeszony senator Stanisław Gawłowski... będący oskarżonym w aferze melioracyjnej.
Stanisław Gawłowski na antenie TVN24 odniósł się do informacji, że Prawo i Sprawiedliwość złożyło protest wyborczy dotyczący dwóch okręgów w wyborach do Senatu - w tym koszalińskiego okręgu nr 100, w którym startował on sam. Gawłowski wygrał tam różnicą 0,24% głosów, przy dużej liczbie głosów zaliczonych jako nieważne.
Jeżeli dojdzie do manipulacji, to w wyniku tego co przed nami, a nie tego co już się zdarzyło
- powiedział związany do niedawna z Platformą Obywatelską polityk.
PiS chce zakwestionować wybory Polaków, zmienić kształt Senatu, doprowadzić do tego, że nie poprzez wolne wybory, ale przez zagrywki przy stoliku doprowadzić do zmiany kształtu Senatu. Skandaliczna historia
- kontynuował.
Przez ostatnie miesiące skandalem nazywano za to działalność samego Stanisława Gawłowskiego. Jest on jednym z oskarżonych w tzw. aferze melioracyjnej, m.in. o przestępstwa o charakterze korupcyjnym i pranie brudnych pieniędzy. Akt oskarżenia do szczecińskiego sądu wpłynął 4 lipca. Chodzi o nieprawidłowości przy 26 inwestycjach realizowanych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Obrońca Gawłowskiego mówił, że jego klient udowodni swoją niewinność, bo nie popełnił zarzucanych mu czynów.
Kilka dni temu okazało się, że na nic nie zda się Gawłowskiemu immunitet senatora.
- Jeśli już raz został uchylony immunitet, a pan Stanisław Gawłowski został przesłuchany w charakterze podejrzanego i ma postawione zarzuty, to tej czynności się nie powiela
– mówiła w rozmowie z niezalezna.pl Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.