Czy prezydent podpisze ustawę o podwyższeniu świadczenia 500 plus do 800 złotych? Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot podkreślił, że "prezydent nigdy nie miał problemu, żeby podpisywać ustawy, które są korzystne dla polskiego społeczeństwa i polskich rodzin".
Podczas weekendowej konwencji "Programowy Ul Prawa i Sprawiedliwości" prezes Jarosław Kaczyński ogłosił, że od przyszłego roku świadczenie wychowawcze "500 Plus" zostanie podniesione do 800 zł.
Szrot zapytany w TVP1, czy Andrzej Duda podpisze ustawę, która podwyższy świadczenie 500 plus do 800 złotych, powiedział, że prezydenta "informowano o planie ogłoszenia tego projektu".
"Nie mam zwyczaju uprzedzać o decyzjach pana prezydenta, ale chciałbym tylko podkreślić, że prezydent nigdy nie miał problemu, żeby podpisywać ustawy, które są korzystne dla polskiego społeczeństwa i polskich rodzin, zawsze popierał takie projekty. Osobiście jestem przekonany, że tak samo będzie jeśli finalnie te propozycje znajdą odzwierciedlenie w projektach ustaw"
Szef gabinetu prezydenta został też zapytany, czy prezydent rozważa wycofanie z Trybunału Konstytucyjnego wniosku ws sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.
"Wątpliwości konstytucyjne pana prezydenta wobec zapisów tej ustawy się zupełnie nie zmieniły, pozostają takie same i muszą zostać w jedyny sposób, w jaki dopuszcza polskie prawo i polska konstytucja, czyli orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego"
Dopytywany był także, czy prezydent nie mógłby wycofać wniosku, podpisać ustawy, a następnie złożył wniosek o kontrolę następczą ustawy.
"Nie widzę powodu dla których pan prezydent miałby to zrobić, co więcej pojawiłyby się zarzuty wobec pana prezydenta, że w ten sposób nadużywając swoich uprawnień manipuluje terminem wejścia w życie określonych przepisów" - powiedział szef gabinetu prezydenta.
Szrot przyznał też, że są niewielkie szanse, by udało się uchwalić ustawę zmieniającą pełny skład TK do 9 osób, skoro opozycja jest przeciw, a projekt ten nie ma poparcia całej Zjednoczonej Prawicy.
Na 30 maja Trybunał Konstytucyjny wyznaczył termin rozprawy w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Wniosek prezydenta Andrzeja Dudy w tej sprawie, złożony w trybie kontroli prewencyjnej, Trybunał ma rozpatrzyć w pełnym składzie, pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej. Sprawozdawcą będzie sędzia Bartłomiej Sochański. Do przeprowadzenia rozprawy w pełnym składzie niezbędne jest zebranie się co najmniej 11 sędziów TK.
Styczniowa nowelizacja ustawy o SN, ma według jej autorów - posłów PiS - wypełnić kluczowy, dotyczący praworządności "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na KPO.
Od miesięcy w Trybunale Konstytucyjnym trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK, który uniemożliwiał w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie. Według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej upłynęła po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 r., i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, a także premiera Mateusza Morawieckiego i części ekspertów jej kadencja upływa w grudniu 2024 r. - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi TK.
Posłowie PiS złożyli 4 maja w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, który zakłada zmniejszenie minimalnej liczby sędziów Zgromadzenia Ogólnego i pełnego składu TK do 9 sędziów. Znowelizowane przepisy mają mieć zastosowanie do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie noweli.