"Pieniędzy nie ma i nie będzie" to już prawdziwy klasyk w wykonaniu polityków Platformy Obywatelskiej. Jan Vincent Rostowski mówił tak tuż przed wprowadzeniem programu Rodzina 500 Plus, a dziś historia się powtarza. Rząd wprowadza ułatwienia podatkowe dla osób do 26. roku życia, a w roli głównego krytyka występuje tym razem Grzegorz Schetyna.
Projekt zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych zakłada, że zwolnienie z PIT dochodów podatników do 26. roku życia w kwocie nieprzekraczającej 85,5 tys. zł. Zerowy podatek PIT dla pracowników do 26. roku życia to jeden z projektów z tzw. nowej piątki PiS zapowiedzianej w lutym br. przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego.
O projekt zmian w PIT Schetyna był pytany na konferencji prasowej w Rumi.
"Wszystko, co dzisiaj jest obietnicą finansową, jest obietnicą wyborczą, wszystko, co robi dzisiaj rząd, jest wpisane w konwencję kampanii wyborczej"
- powiedział lider Platformy Obywatelskiej.
Według niego nie wiadomo jednak, w jaki sposób wprowadzane będą zapowiedzi rządu.
"Tego nie wiadomo, czy będą miały swój żywot po wyborach. Słyszeliśmy o 13. emeryturze, widzimy teraz obietnicę 500 złotych na pierwsze dziecko. To wszystko jest wpisane w logikę kampanii wyborczej"
- dodał Schetyna.
Szef PO wskazał przy tym, że w budżecie nie ma pieniędzy na realizację obietnic PiS.
"Budżet nie ma pieniędzy, budżet zwiększa deficyt, zadłużamy się coraz bardziej, a następne obietnice, to obietnice po to, żeby oszukać Polaków w kampanii wyborczej i żeby uzyskać ich głos. Wierze, że Polacy nie dadzą się na to nabrać"
- zaznaczył Schetyna.
Zaraz, zaraz... skąd my to znamy? Już w 2015 roku były minister finansów Jan Vincent Rostowski mówił na antenie Telewizji Polskiej, że na obietnice wyborcze PiS - w tym oczywiście program Rodzina 500 Plus - "pieniędzy nie ma i nie będzie". Prawda okazała się zupełnie inna, a w tym roku program jest rozszerzany.