Opozycja ma szanse legalnie przełożyć wybory prezydenckie. Jeżeli tego nie poprze, bierze na siebie odpowiedzialność za termin 10 maja - napisał na Twitterze redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. To reakcja na propozycję Jarosława Gowina, który w imieniu Porozumienia złożył projekt zmiany konstytucji, który zakłada wydłużenie kadencji Andrzeja Dudy o dwa lata.
To jest projekt przewidujący systemową zmianę polegającą na wprowadzeniu w Polsce jednej, siedmioletniej kadencji z równoczesnym, szczególnym rozstrzygnięciem polegającym na przedłużeniu kadencji pana prezydenta Andrzeja Dudy o dwa lata, przy założeniu, że obecny pan prezydent nie będzie już kandydował za dwa lata.
- mówił Gowin na konferencji prasowej.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska napisała na Twitterze, że jej partia poprze propozycję Porozumienia.
"Mając na uwadze interes Polski popieramy i będziemy popierać propozycję premiera Gowina, oczywiście jeśli znajdzie się większość w Sejmie i Senacie dla poparcia takiego rozwiązania"
- skomentowała Czerwińska.
Do sprawy odniósł się redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewcz, który zauważył, że jeżeli opozycja nie poprze tej propozycji, to bierze na siebie odpowiedzialność za wybory 10 maja.
Opozycja ma szanse legalnie przełożyć wybory prezydenckie. Jeżeli tego nie poprze bierze na siebie odpowiedzialność za termin 10 maja
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) April 3, 2020