"Trzeba w tym znaleźć zdrowy rozsądek, powinna być społeczna kontrola, ale trzeba pamiętać, że jesteśmy poważnym państwem i są sytuacje, kiedy reprezentacja państwa wymaga określonych aktywności" - mówił dziś wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Chodzi o nową organizację lotów flotą rządową.
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zapowiedział, że do pracy nad nową ustawą o organizacji lotów najważniejszych osób w państwie, Kancelaria Premiera zaprosi szefów innych kancelarii, w tym: prezydenta, Sejmu i Senatu, a ponadto Urząd Lotnictwa Cywilnego i MON. Ponadto, aby ustawa była ponadpartyjna, zaproszenie do wspólnych prac dostaną szefowie wszystkich klubów parlamentarnych, lub osoby przez nich delegowane.
Prezydencki minister Paweł Mucha ocenił tę inicjatywą jako racjonalną. Mówiąc o lotach prezydenta, Mucha podkreślił, że nie było do nich żadnych zastrzeżeń.
"Z panem prezydentem jest tak, że on wykonuje w sposób ciągły funkcje najwyższego przedstawiciela RP. Natomiast jeżeli mówimy - co do marszałka Senatu, Sejmu, prezesa Rady Ministrów, to ta propozycja, która się pojawiła ze strony PiS, żeby raz na zawsze pewne rzeczy określić, ale żeby w tej debacie również brała udział opozycja, to jest bardzo dobra propozycja"
- ocenił.
"Tutaj nie chodzi o budowanie emocji, czy wykorzystanie pewnej sprawy w kontekście wyborczym, tylko chodzi o to, żeby powiedzieć: to są czytelne reguły, które dotyczą czterech najważniejszych osób w państwie. Tak je budujemy i tak powinny być na przyszłość uregulowane"
- dodał. Wyraził nadzieję, że polska klasa polityczna jest w stanie wypracować takie rozwiązanie.
Mucha dopytywany, jak powinno to wygadać z punktu widzenia kancelarii prezydenta, powiedział:
"Jestem przekonany, że w tym wszystkim trzeba znaleźć zdrowy rozsądek. Bo z jednej strony powinna być społeczna kontrola, czy także kontrola przez media, ale z drugiej strony też powinna być racjonalna dyskusja na temat tego, że jesteśmy poważnym europejskim państwem i mamy świadomość tego, że są określone sytuacje, kiedy reprezentacja państwa polskiego, albo chociażby stały kontakt z wyborcami, czy mieszkańcami wymaga określonych aktywności".
Mucha zapowiedział, że choć kancelaria prezydenta nie będzie w pracy nad nowymi przepisami podmiotem wiodącym, to jest gotowa w tych pracach uczestniczyć.
"Powinien to być proces transparentny, akceptowalny przez opinię publiczną, tak żeby ta sytuacja doprowadziła do tego, że wyciągniemy pewne wnioski na przyszłość, że nie będzie w Polsce sporu, czy ktoś trafnie, czy nie, czy uznaniowo podjął decyzję o takiej, czy innej aktywności"
- powiedział o oczekiwaniach ze strony kancelarii prezydenta, dotyczących wypracowania nowych reguł lotów flotą rządową.
"Z perspektywy prezydenta, ja bym powiedział tak: wykonywanie funkcji przez pana prezydenta, to mogą być również spotkania nieformalne, mogą być rozmowy z rozmaitymi ekspertami. Nie zawsze, być może, w interesie Polski byłoby dobre ujawnianie wszystkich okoliczności na temat tego, kiedy, z kim, jak pan prezydent się spotyka. Żadne państwo świata tego nie ujawnia w 100 proc. Zawsze jest gdzieś moment takiej granicy pomiędzy interesem publicznym, a postulatem jawności życia publicznego. Tu będę bronił pewnego racjonalizmu przy kształtowaniu tych procedur"
- mówił Mucha.
"Są takie sytuacje kiedy udział przedstawicieli władz lokalnych, władz regionalnych, gości zewnętrznych, ekspertów, kombatantów, czy weteranów, będzie naturalną rzeczą. Bo jeżeli mówimy o jakiejś delegacji, która będzie dotyczyła obchodów jakiegoś wydarzenia, to trudno rozumować w kategoriach, że taka sytuacja będzie wykluczona"
- dodał prezydencki minister.