Dziennikarze niemieckiego Onetu postanowili zaatakować Karola Nawrockiego, jakoby powiedział nieprawdę w debacie prezydenckiej, mówiąc o swoim majątku. Kandydatowi obywatelskiemu na prezydenta zarzucono, że ten powiedział, iż jest właścicielem jednego mieszkania, zaś "newsem Onetu" miało być to, że prezes IPN ma jeszcze jeden lokal mieszkalny.
To akurat żadna tajemnica. Emilia Wierzbicki, rzecznik sztabu wyborczego Karola Nawrockiego, po publikacji Onetu, wystosowała oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym napisała, że "wszystkie informacje o posiadanych mieszkaniach dr Karol Nawrocki zawierał od lat w oświadczeniach majątkowych. Wszystkie informacje były też przedmiotem informacji przedkładanych służbom udzielającym certyfikaty dostępu do informacji niejawnych i owocowały zawsze przyznaniem najwyższych klauzul bezpieczeństwa".
OŚWIADCZENIE
— Emilia Wierzbicki (@EmiliaPob) April 30, 2025
Wszystkie informacje o posiadanych mieszkaniach dr Karol Nawrocki zawierał od lat w oświadczeniach majątkowych. Wszystkie informacje były też przedmiotem informacji przedkładanych służbom udzielającym certyfikaty dostępu do informacji niejawnych i owocowały zawsze…
Kto tym gra?
Dziś na antenie Republiki, w programie "Republika Tajnych Służb" temat poruszył prof. Sławomir Cenckiewicz. Jak przypominamy, Karol Nawrocki przebywa obecnie z wizytą w USA, gdzie spotkał się zarówno z prezydentem - Donaldem Trumpem, jak i czołowymi politykami z administracji amerykańskiego przywódcy.
Pytanie o to, co służby podległe koalicji 13 grudnia zamierzają jeszcze zrobić, by kontynuować proces szkalowania kandydata na prezydenta "nie z ich bajki" zadał red. Michał Jelonek.
Nie ma żadnej procedury uruchomionej, postępowania sprawdzającego wobec Karola Nawrockiego, dlatego, że uzyskał on - zresztą jest to któreś z kolei - poświadczenie bezpieczeństwa do informacji niejawnych, kilka lat temu, gdy został prezes IPN. Natomiast to, co dzisiaj się dzieje, jest klasyką, matrycą powtórzoną z tego, co robił Stróżyk w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, czyli wyjęcia materiałów, teczki postępowania sprawdzającego - znalezienia w tych materiałach, które zostały już przerobione, zweryfikowane przez Agencję w toku postępowania, rzeczy, które będą nadawały się do tego, aby Karola Nawrockiego opluć.
– mówił prof. Sławomir Cenckiewicz.
I kontynuował:
"Od dwóch miesięcy - o czym pisał Michał Rachoń - redakcja Republiki, ale ja również, a czuję się związany z Republiką - wiemy o tym, że tego typu akcja była czy jest przygotowywana. Pierwsza odsłona tej akcji to przedwczorajszy artykuł w Onecie nt. mieszkania Karola Nawrockiego. Nie uwierzycie, ale ja wiedziałem od informatora, kto będzie współautorem tego tekstu. Jak i to, że sprawa rzekomo ukrytego mieszkania przez Karola Nawrockiego - mimo że wszystkie oświadczenia majątkowe Nawrockiego wspominają o tym mieszkaniu - będzie ona powiązana z politycznym programem odrzucenia koncepcji podatku katastralnego. Takie szczegóły zostały nam przekazane w ostatnich tygodniach i dniach".
Cały ten scenariusz, o którym pisałem wielokrotnie, jest realizowany. Kluczową postacią jest tutaj szef Departamentu Ochrony Informacji Niejawnych w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - płk. Szafrański. To trzeba mocno podkreślić. To, co huczy na mieście o tym człowieku, to jest coś niewiarygodnego. W gestii Jarosława Szafrańskiego, materiały, o których mówimy, o czym wiemy w toku śledztwa dziennikarstwie, powstała jakaś notatka o tym, co można na Karola Nawrockiego odgrzać. Te wszystkie materiały, siłą rzeczy, zawsze znajdują się w przypadku ABW, w tymże departamencie, tak jak w mojej sprawie, były publikowane na fejkowych kontach, w prasie. Pojawiały się też pierwsze informacje pochodzące z materiałów służb specjalnych nt. płk. Mariusza Kozłowskiego, który jest jednym z naszych towarzyszy broni w Republice. Wszystko to pochodziło z zarządu V Służby Kontrwywiadu Wojskowego - odpowiednika Departamentu Ochrony Informacji Niejawnych w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
– mówił dalej.