- Doszliśmy do takiej sytuacji, że Donald Tusk już na samym początku swojego „objawienia się” doprowadza do tego, że będziemy musieli rozpocząć kolejną akcję informacyjną. Ten człowiek już mąci - ocenił powrót Tuska do krajowej polityki poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta. Zapewnił jednocześnie, że politycy PiS będą przypominać „dokonania" byłego premiera i prostować jego - jak powiedział - „haniebne i podłe” słowa. - Żeby pan nie myślał, że Polacy mają krótką pamięć, że my mamy krótka pamięć. To nie z nami te numery! - dodał Kaleta.
W sobotę z funkcji przewodniczącego PO zrezygnował Borys Budka, którego następnie Rada Krajowa wybrała jednym z wiceszefów partii. Z zajmowanych stanowisk ustąpiło też w sobotę dwoje dotychczasowych wiceszefów, europosłowie: Ewa Kopacz i Bartosz Arłukowicz, skutkiem czego Donald Tusk po siedmiu latach wrócił na fotel szefa PO.
Również w sobotę Jarosław Kaczyński został ponownie wybrany na prezesa Prawa i Sprawiedliwości podczas Kongresu tej partii, który odbywa się w Warszawie. Za wyborem Kaczyńskiego opowiedziało się 1245 delegatów, 18 było przeciw, pięciu wstrzymało się od głosu.
O możliwych politycznych konsekwencjach związanych z tymi wydarzeniami redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz rozmawiał na antenie Telewizji Republika z posłem Prawa i Sprawiedliwości Piotrem Kaletą.
Gość „Politycznej Kawy” podkreślił, że po objęciu przez Donalda Tuska sterów PO, w „wojnie polsko-polskiej” nic się nie zmieniło. – Ta wojna była cały czas, zmienił się tylko dowódca – powiedział poseł.
- Wraca stary generał, stary wiarus, który stwierdził w pewnym momencie, że oto młodzi, którzy do tej pory zawiadowali Platformą Obywatelską są po prostu nieskuteczni. Oni po prostu do niczego się nie nadają
- ocenił parlamentarzysta.
Polityk podzielił się swoimi obserwacjami, z których jego zdaniem wynika, że Borys Budka nie sprawdził się w roli szefa Platformy. – Można byłoby powiedzieć (o nim) jedną rzecz: chłopcze, spakuj swoje zabawki, idź do domu, bo ty się do tego po prostu nie nadajesz – mówił Kaleta.
Zdaniem posła, składając rezygnację z fotela przewodniczącego PO na rzecz Tuska, Budka „wyglądał jakby dostał w twarz”. – To było naprawdę upokorzenie obecnych liderów – ocenił.
Odnosząc się do trwającego w Warszawie kongresu PiS, Kaleta podkreślił znaczenie programu Polski Ład, który nazwał „konkretnym programem dla Polski”.
- Mogę państwu zdradzić, że jednym z poleceń naszego nowego – starego szefa jest to, że bardzo intensywnie będziemy chcieli wyjechać w Polskę, bardzo intensywnie będziemy chcieli w tej chwili kontynuować nasze spotkania z Polakami, po to, żeby ich się zapytać czy to jest dobry program
- oznajmił.
Jak dodał, wobec powrotu na krajową scenę polityczną Donalda Tuska, będzie konieczne „odkłamywanie” informacji rozpowszechnianych przez „konkurentów politycznych”, którzy wg niego twierdzą, że Nowy Ład „będzie szkodził poszczególnym grupom społecznym i rodzinom”. - Że będą podwyższane podatki, zabierane jakieś świadczenia, że nie ma odpowiednich narzędzi do tego, żeby to wprowadzać – wyliczał.
- To jest zadanie przed nami, że doszliśmy do takiej sytuacji, że Donald Tusk już na samym początku swojego „objawienia się” (bo on tak na dobrą sprawę nigdy z polskiej polityki nie odszedł) doprowadza do tego, że my będziemy musieli w tej chwili rozpocząć kolejną akcję informacyjną, że my chcemy po prostu cały czas dobrze dla Polaków, a ten człowiek już w tym wszystkim mąci. Używa takich słów, które są haniebne, które są podłe
- ubolewał Piotr Kaleta.
Zaznaczył, że przed politykami PiS pojawiającymi się w mediach będzie nowe zadanie, polegające na „przypominaniu kim tak na dobrą sprawę jest Donald Tusk”. – Jakie on miał pseudo-zasługi dla polskiej racji stanu, co on takiego dobrego zrobił dla Polski. Mówię to w cudzysłowie, bo nie zrobił nic dobrego – ocenił.
- Panie Donaldzie, my pamiętamy i będziemy to przypominać, żeby pan nie myślał, że Polacy mają krótką pamięć, że my mamy krótką pamięć. To nie z nami te numery
- dodał poseł Kaleta.