- Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza godzić się na wpuszczanie do Polski setek tysięcy imigrantów - powiedział premier Mateusz Morawiecki. "Rano niestety zyskało potwierdzenie to, przed czym Polaków przestrzegano. Partia Tuska w Brukseli zażądała od Parlamentu Europejskiego, żeby jak najszybciej zająć się paktem migracyjnym" - dodał.
Frakcja Europejskiej Partii Ludowej (EPL), do której należy PO i PSL, w Parlamencie Europejskim wnioskuje o pilną debatę podczas przyszłotygodniowej sesji plenarnej na temat "konieczności przyjęcia paktu migracyjnego". Debata ma odbyć się w najbliższą środę.
Do kwestii debaty odniósł się w transmisji live na Facebooku premier Mateusz Morawiecki, który podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza godzić się na wpuszczanie do Polski setek tysięcy imigrantów.
"Rano niestety zyskało potwierdzenie to, przed czym Polaków przestrzegano. Partia Tuska w Brukseli zażądała od Parlamentu Europejskiego, żeby jak najszybciej zająć się paktem migracyjnym"
- powiedział premier.
Zauważył, że tzw. pakt migracyjny zawiera "konieczność przyjmowania nielegalnych imigrantów" lub płacenia za ich nie przyjmowanie "drakońskich, gigantycznych kar".
- My to z gruntu odrzucamy. Odrzuciliśmy to w roku 2018, trzymaliśmy się tego. Nagle Tusk i (Manfred) Weber, czyli EPL, w maju, w czerwcu odgrzali ten temat. Znowu setki tysięcy migrantów chcą wpuszczać do Polski i innych krajów. Mówimy temu stanowcze "nie"
- oświadczył szef rządu.
"Teraz już się nie wywiną. Mamy to czarno na białym. To partia Tuska w Brukseli żąda od Parlamentu Europejskiego jak najszybszego zajęcia się paktem migracyjnym. Nie dajmy się nabrać na ich oszustwa i kłamstwa" - powiedział Morawiecki.
Przed wakacjami w Brukseli na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE zablokowano mandat do negocjacji z PE nad rozporządzeniem o zarządzaniu kryzysowym, które jest elementem unijnego paktu migracyjno-azylowego. Rozporządzenia nie poparły wtedy Węgry, Polska, Austria, Czechy, Niemcy, Słowacja i Holandia.
Polska sprzeciwia się zapisom paktu azylowo-migracyjnego. Nasz kraj uważa obowiązkową solidarność - w oparciu de facto wyłącznie na relokacji lub karach finansowych za nieprzyjmowanie migrantów - za całkowicie niewłaściwą.
Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś wezwał wcześniej prezydencję hiszpańską w Radzie UE do podjęcia wysiłków na rzecz osiągnięcia konsensusu w dalszych pracach nad reformą polityki migracyjnej i azylowej zgodnie z konkluzjami Rady Europejskiej z grudnia 2016 roku, czerwca 2018 roku i czerwca 2019 roku w szczególności w sprawie dobrowolnego wyboru środków wsparcia kraju pod presją migracyjną, w tym relokacji.