Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w tym roku zagrała ze Strajkiem Kobiet. - Dla mnie jest to schizofrenią ideową, bo jeśli z jednej strony mówimy, że trzeba pomagać dzieciakom, a z drugiej strony mówimy, że można dokonywać aborcji ot tak sobie, coś jest nie tak – skomentował sytuację w rozmowie z Michałem Rachoniem w #Jedziemy Adam Andruszkiewicz, wiceminister w KPRM.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy wspiera Strajk Kobiet, a Strajk Kobiet wspiera Orkiestrę. Współpracę potwierdził oficjalnie Jerzy Owsiak. Ta sytuacja wywołała ogromne oburzenie nawet wśród osób, które dotychczas czynnie popierały inicjatywę.
Adam Andruszkiewicz był pytany o to połączenie. Czy zdziwiło go, że Jerzy Owsiak grał ze Strajkiem Kobiet?
Znając poglądy pana Owsiaka nie bardzo mnie zdziwiło, że grał razem ze Strajkiem Kobiet. W mojej opinii zaszkodził Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy – czyli temu, co sam budował przez lata - dlatego, że Strajk Kobiet to taka nieformalna instytucja, które ma bardzo jasno sprecyzowane poglądy, polegające na tym, że zdaniem liderek aborcja powinna być w Polsce na życzenie – niezależnie od przyczyny. Czyli jest to takie podejście skrajnie lewackie, wyzute z jakiegokolwiek chrześcijaństwa, sprzeczne z naszą cywilizacją, w jakiej zostaliśmy wychowani
– powiedział wiceminister.
"Jerzy Owsiak zapraszając Strajk Kobiet do współpracy, być może nieformalnie, ale ideowo de facto podpisał się pod takim postulatem – aborcja na życzenie. Dla mnie jest to schizofrenią ideową, bo jeśli z jednej strony mówimy, że trzeba pomagać dzieciakom, nawet tym najmłodszym zwłaszcza, tym które się dopiero co urodziły, a z drugiej strony mówimy, że można dokonywać aborcji ot tak sobie, bo tak sobie ktoś uważa, to moim zdaniem coś jest nie tak, jest schizofrenią
– dodał Adam Andruszkiewicz.
„Upolitycznił niepolityczną zbiórkę”; „To nie jest już ta Orkiestra, w której grałem”; „Przekroczył granicę, która wydawała się nieprzekraczalna” - to tylko niektóre komentarze po decyzji Owsiaka o współpracy podczas tegorocznej zbiórki z wulgarnymi aborcjonistkami z tzw. „Strajku Kobiet”.