Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień poprzez pozostawienie bez biegu wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu. Zdaniem prokuratury w ten sposób działano na szkodę interesu publicznego. Decyzję o tym, że Senat nie zajmie się złożonym w marcu wnioskiem prokuratury o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Grodzkiego, podjął w październiku wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (KO), uzasadniając, że wniosek nie został poprawiony, o co wnioskował Senat.
O złożeniu wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego (KO) prokuratura poinformowała dzień po jego złożeniu - 22 marca 2021 roku. Wniosek dotyczył "podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowych od pacjentów lub ich bliskich w czasie, gdy Tomasz Grodzki był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej". Grodzki, który jest profesorem nauk medycznych, chirurgiem, wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw.
Licznik Grodzkiego zamieszczony na portalu Niezalezna.pl dziś wskazuje 365 dni, a więc rok od momentu wpłynięcia wniosku prokuratury do Senatu. Można by otwierać szampany i świętować jubileusz, gdyby nie chodziło o bardzo poważną sprawę...
- Krzyczą o praworządności, a kpią z prawa. Przez rok nie potrafią przeprowadzić głosowania nad wnioskiem o uchylenie immunitetu senatorowi Grodzkiemu
- zauważył senator Stanisław Karczewski, odnosząc się do wskazania licznika Niezalezna.pl.
Krzyczą o praworządności, a kpią z prawa. Przez rok nie potrafią przeprowadzić głosowania nad wnioskiem o uchylenie immunitetu senatorowi Grodzkiemu.#hiPOkryzja pic.twitter.com/Z4egKIP7CF
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) March 21, 2022