Zapytaliśmy polityków opozycji o to, czy ich zdaniem konsolidacja i zmniejszenie liczby ministerstw podczas planowanej rekonstrukcji rządu, to dobry pomysł. - Jest sens konsolidacji ministerstw w pewne działy programowe - ocenił Władysław Teofil Bartoszewski.
Poseł Platformy Obywatelskiej Ireneusz Raś stwierdził, że zmniejszenie liczby ministrów jest dobrą drogą, ale ma pewne wątpliwości co do tego, czy faktycznie do tego dojdzie. - To droga dobra, ale trudna, bo każdy chce mieć swój talerz. Wydaje się, że Jarosław Kaczyński, który sprawiał wrażenie bardzo zdecydowanego, nie przeprowadzi tego z uwagi na opór stron Zjednoczonej Prawicy i może polec - stwierdził.
O sprawę zapytaliśmy także posła Konfederacji Artura Dziambora. - Ministerstw powinno być jak najmniej - ocenił. Polityk przypomniał, że jego partia od dawna mówiła o tym, że ministerstw powinno być poniżej dziesięciu.
- W partii KORWiN taki plan mieliśmy, że ma ich być siedem, albo osiem maksymalnie. Natomiast jeżeli chodzi o tę dyskusję, która teraz się toczy, to wszystko zależy od tego, jak to wszystko zostanie rozwiązane. My rozmawiamy o restrukturyzacji, polegającej na redukcji samych postaci ministrów, natomiast nie mówimy konkretnie o tym, co stanie się ogromnymi gmachami, tysiącami ludzi zatrudnionymi w tych ministerstwach. Jeżeli ta restrukturyzacja ma polegać na tym, że pan minister od czegoś tam, stanie się wiceministrem od tego samego, a wszystko inne zachowa, to właściwie nie dokonaliśmy żadnej zmiany, tylko po prostu będzie ta propaganda
- powiedział.
Władysław Teofil Bartoszewski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdził natomiast, że posiadanie 21 ministrów i ponad 100 wiceministrów "jest szaleństwem". - Ministerstwa zostały podzielone bez żadnego racjonalnego powodu. Przykładem jest wydzielenie Ministerstwa Klimatu z Ministerstwa Środowiska. Jest sens konsolidacji ministerstw w pewne działy programowe, ponieważ każde przygotowane zmiany przez ministerstwa są wysyłane do wszystkich innych ministrów z prośbą o komentarz. To zajmuje bardzo dużo czasu i nie zawsze ma sens - wyjaśnił.