Opozycja i jej sympatycy w 2021 r. o śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny oskarżali Trybunał Konstytucyjny i decyzję ws. kompromisu aborcyjnego, jaką podjął w październiku 2020 r. Gdy opadł kurz i ucichły krzyki manifestantów, okazało się, że polityka nie ma tu nic do rzeczy. Dziś zarzuty ws. śmierci młodej kobiety usłyszeli dwaj lekarze z pszczyńskiego szpitala.
Dwaj lekarze usłyszeli zarzuty związane ze śmiercią 30-letniej Izabeli z Pszczyny – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach Agnieszka Wichary..
- Dzisiaj przedstawiono zarzuty dwóm osobom, są to lekarze, którzy sprawowali opiekę nad ciężarną pokrzywdzoną w szpitalu w Pszczynie we wrześniu ubiegłego roku. Zarzuty dotyczą narażenia jej, poprzez niezachowanie należytej staranności, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, czego skutkiem była jej śmierć
- powiedziała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach Agnieszka Wichary.
Według prokuratury, lekarze opiekujący się Izabelą postępowali niezgodnie z wiedzą i sztuką medyczną w zakresie diagnostyki i terapii. Jak dodała prok. Wichary, podejrzani złożyli wyjaśnienia, ale ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie ujawnia ich treści.
Śmierć 30-letniej Izabeli, która osierociła kilkuletnią córkę, wywołała w ubiegłym roku w całym kraju protesty przeciw obecnie obowiązującym przepisom dotyczącym zabijania dzieci nienarodzonych pod hasłem "Ani jednej więcej".
Izabela we wrześniu ubiegłego roku zgłosiła się do Szpitala Powiatowego w Pszczynie po tym, jak odeszły jej wody płodowe. U dziecka już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe.
Kobieta zmarła w szpitalu w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki.
Kontrola przeprowadzona wcześniej w szpitalu przez Narodowy Fundusz Zdrowia potwierdziła liczne nieprawidłowości w organizacji, sposobie realizacji i w jakości świadczeń udzielonych pacjentce. NFZ nałożył w związku z tym na szpital karę w wysokości blisko 650 tys. zł.
Na podstawie zgromadzonej dokumentacji i opinii ekspertów rzecznik praw pacjenta uznał, że w tej sprawie doszło do naruszenia praw pacjenta, przygotował też zalecenia dla szpitala w Pszczynie. Wśród nich znalazło się m.in. opracowanie i wdrożenie procedur dotyczących zasad postępowania personelu w razie wystąpienia wstrząsu septycznego, a także wdrożenie zasad postępowania w sytuacjach zagrażających życiu lub zdrowiu kobiety. Szpital przeprowadził już dodatkowe szkolenia personelu i rozszerzył procedury bezpieczeństwa.
Wcześniej zarząd szpitala zapewniał wielokrotnie, że jego personel zrobił wszystko, by uratować pacjentkę i jej dziecko, a wszystkie decyzje lekarskie zostały podjęte z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce przepisów prawa oraz standardów postępowania. Zawiesił jednak realizację kontraktów dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur w czasie pobytu kobiety w szpitalu.