Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Oni już mają w bazie twoje selfie. Niewygodna prawda, z której niewielu zdaje sobie sprawę

Spacerujesz po Starym Mieście w Krakowie, zwiedzasz Zamek Królewski w Malborku czy Kopalnię Soli w Wieliczce. To oczywiste, że kusi cię, żeby zrobić sobie selfie na pamiątkę. A jak już „pstryknąłeś”, to przecież trzeba się pochwalić i pokazać znajomym w mediach społecznościowych. Normalka? No pewnie! Ale musisz mieć świadomość, że może mieć dość nieoczekiwane konsekwencje.

Technologia rozpoznawania twarzy budzi sporo kontrowersji, choć wprowadzono ją w słusznym celu
Technologia rozpoznawania twarzy budzi sporo kontrowersji, choć wprowadzono ją w słusznym celu
Hannah Nelson - Pexels

W dzisiejszym świecie, który z pewnością możemy nazwać erą cyfrową, robienie sobie zdjęć na tle obiektów turystycznych i wrzucanie ich do publicznego oglądu jest czymś zupełnie naturalnym. Postępują tak miliony ludzi na całym świecie. Z potężnego tłumu tylko nieliczni zdają sobie sprawę, jakie ryzyko niesie takie działanie. I nie chodzi tu wcale o kradzież zdjęć czy wykorzystywanie wizerunku dzieci przez pedofili. 

Tak działa identyfikacja przestępców

Jednym z mniej znanych aspektów jest możliwość wykorzystania publicznie dostępnych fotografii przez organy ścigania w identyfikacji przestępców

[polecam:https://panel.niezalezna.tech/preview/532226-ta-prawda-cie-zszokuje-wystarczy-jedna-zgoda-i-zegnasz-sie-z-prywatnoscia]

Technologia rozpoznawania twarzy (z angielskiego: facial recognition technology) stała się narzędziem powszechnie stosowanym przez organy ścigania na całym świecie. Pozwala na identyfikację osób poprzez analizę unikalnych cech twarzy i porównanie ich z obrazami w bazach danych. W wielu krajach, np. w Stanach Zjednoczonych, policja korzysta z zaawansowanych systemów, które gromadzą miliardy zdjęć z internetu, w tym z mediów społecznościowych, bez wiedzy i zgody użytkowników. 

Technologia budzi szereg kontrowersji

Zdjęcia publikowane na Facebooku (Mecie), Instagramie czy platformie X (dawny Twitter) są często dostępne publicznie i mogą być pozyskiwane przez odpowiednie oprogramowanie. Powstały nawet specjalistyczne firmy, które stworzyły bazy danych zawierające miliardy obrazów zebranych z internetu. Po co? Żeby udostępnić organom ścigania w celu identyfikacji podejrzanych. 

[polecam:https://panel.niezalezna.tech/preview/534031-czy-twoje-oszczednosci-sa-bezpieczne-jeden-blad-moze-wyczyscic-konto-do-zera]

Wykorzystanie technologii rozpoznawania twarzy budzi sporo kontrowersji, zwłaszcza w kontekście ochrony prywatności i praw obywatelskich. Istnieją obawy dotyczące nieautoryzowanego gromadzenia i wykorzystywania danych biometrycznych oraz potencjalnych nadużyć.

Zdarzały się już nieliczne, ale jednak, przypadki błędnej identyfikacji i niesłusznych aresztowań. Dlatego niektóre kraje i organizacje wprowadzają regulacje mające na celu kontrolę i ograniczenie stosowania tej technologii. W Unii Europejskiej trwają prace nad przepisami dotyczącymi jej wykorzystania, z naciskiem na ochronę danych osobowych i poszanowanie praw człowieka. 

Jak chronić swoją prywatność?

Aby zminimalizować ryzyko nieautoryzowanego wykorzystania naszych zdjęć, warto:

  • zadbać o ustawienia prywatności: dostosować je w mediach społecznościowych, ograniczając dostęp do publikowanych treści tylko dla zaufanych osób
  • być świadomym: jakie informacje udostępniamy publicznie i jakie mogą być tego konsekwencje.
  • śledzić aktualizacje: bieżące zmiany w regulaminach platform społecznościowych oraz w przepisach dotyczących ochrony danych osobowych.

 



Źródło: niezalezna.pl

#technologia rozpoznawania twarzy #bezpieczeństwo w internecie

arma