Na Kopcu Powstania Warszawskiego rozpalono Ognisko Pamięci. Ogień został przyniesiony przez sztafetę pokoleń z Grobu Nieznanego Żołnierza. Będzie płonął przez 63 dni. „Powstańcy dają przykład jak żyć, dają lekcję jedności” - mówił wicepremier Mateusz Morawiecki.
Na kopcu przy ulicy Bartyckiej zgromadzili się warszawiacy, przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, kombatanci i harcerze. Odegrano „Marsz Mokotowa”. Oprócz wicepremiera, ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego, w uroczystości uczestniczyli m.in. minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski oraz wiceprezydent Warszawy Witold Pahl.
Wicepremier Morawiecki podkreślił, że „ci, którzy polegli i ci, którzy przeżyli, wyciągają do nas swoje dłonie i myśli”.
- Oni dają nam (...) to, co poświęcili ojczyźnie, uczą nas, jak lepiej żyć w tych czasach, które są przecież o niebo łatwiejsze od tamtych czasów. W tych czasach powinniśmy tamtą lekcję jedności, pracy dla ojczyzny, od nich pozyskać i zapamiętać sobie. Kiedy mówimy, „Cześć Ich Pamięci”, to chciałbym, żebyśmy również przenosili to na współczesne wartości i tę pochodnię przeszłości nieśli razem w przyszłość.
- dodał Morawiecki.
Powstańcy z dzielnicy Mokotów przypominali, że kopiec, to nie tylko gruzy Warszawy, ale też mogiła tych wszystkich, którzy zginęli pod gruzami, a których ciał nigdy nie odnaleziono. Apelowali, by tak traktować to miejsce - jako uświęcone krwią bezimiennych ofiar Powstania i zagłady Warszawy.
Kopiec został usypany z gruzów zniszczonej w 1944 r. Warszawy. Uporządkowano go z okazji 60. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego w 2004 r. Na kopcu stoi kilkumetrowej wielkości znak Polski Walczącej z datą: 1944.