„Obejrzeliśmy… żebyście wy już nie musieli!” – tak apelowała o bojkot piosenki Lecha Makowieckiego Krytyka Polityczna. Zbulwersowała ją optymistyczna puenta piosenki „966” opowiadającej o 1000-leciu polskiej państwowości: „Przetrwaliśmy czas rozbiorów i brunatne zło. Komunistów i lewaków, genderowe dno. Od dżihadu ocalimy świat kolejny raz. Tylko Panie miej w opiece nas!”. Zobaczcie, co tak wkurzyło lewaków. Kontrowersyjny fragment od 14:20.
Poeta i karateka to rzadkie połączenie. Lech Makowiecki, artysta, który trenował w młodości karate (na zdjęciu) i żeglował, apeluje do młodzieży, by dziś uczyła się walczyć. Jest też autorem „Marszu Obrony Terytorialnej” (również do odsłuchania poniżej).
93-letni Józef Bandzo, pseudonim „Jastrząb”, jeden z Żołnierzy Wyklętych, którego znałem, apelował do młodzieży: nie bójcie się broni. Jeśli młodzi ludzie nauczą się bić przy pomocy pięści, bagnetu, karabinu, rakiety, czołgu, samolotu, to wtedy ich rodziny są bezpieczniejsze. Kiedyś się mówiło „Za mundurem panny sznurem”. W III RP szanowało się kogoś innego – cwaniaków czy celebrytów. Trzeba to zmienić, czasy są niespokojne, żyjemy pomiędzy „zielonymi ludzikami” na Wschodzie i „śniadymi ludzikami” na Zachodzie
– apeluje Lech Makowiecki.
Zobacz, czym Lech Makowiecki zbulwersował Krytykę Polityczną: