Obrzydliwy hejt w internecie. "Fakt": To może być dzieło... Kingi Gajewskiej!
Czy poseł Kinga Gajewska prowadzi hejterską stronę w internecie? Wiele na to wskazuje, o czym informuje dziś portal internetowy gazety "Fakt". Na stronie, która nosi nazwę "Ugryź PiSowca", zamieszczane są obrzydliwe wpisy - jednego z posłów WiS porównano do dmuchanej lalki, cały czas udostępniane są też materiały przygotowane przez Platformę Obywatelską.
Dziennikarze tabloidu przeprowadzili śledztwo, z którego wynika, że za profilem "Ugryź PiSowca" stać może... parlamentarzystka Platformy Obywatelskiej Kinga Gajewska. Pojawiają się też dowody.
Jakie to dowody? Tak jak niegdyś wszystkie drogi prowadziły do Rzymu, tak w tym przypadku wszystkie tropy prowadzą do Gajewskiej. Facebook pokazuje powiązania profilu „Ugryź PISowca” z profilami „Biuro poselskie Kingi Gajewskiej”, „Kinga Gajewska”, „Platforma Obywatelska Błonie” (stamtąd pochodzi posłanka) czy „Biuro poselskie Arkadiusza Myrchy”. To jeszcze nic. Profil „Ugryź PiSowca” ma na FB swoją historię. Istnieje od 17 marca 2011 roku, ale wówczas nazywał się „Ślub z Best Moments”. A tak się składa, że Best Moments to nazwa firmy powstałej w kwietniu 2011 r., zajmującej się organizacją wesel. Była to jednoosobowa działalność... Kingi Gajewskiej zanim została posłanką
- czytamy na stronie internetowej "Faktu".
Przejdźmy więc do treści, jakie zamieszczane są na profilu rzekomo prowadzonym przez Gajewską. A to już prawdziwy skandal! Oprócz hejterskich wpisów dotyczących premiera Morawieckiego czy prezesa Kaczyńskiego, pojawiają się też udostępnienia związane z Platformą Obywatelską. Ostatnio posła WiS Adama Andruszkiewicza porównano do... dmuchanej lalki!
Stronę "Ugryź PiSowca" na Facebooku lubi "aż" 1531 osób, a po dzisiejszej publikacji "Faktu" zaczęły pojawiać się na niej bardzo ciekawe recenzje. Internauci nie zostawiają suchej nitki na administratorach strony.
Tymczasem Gajewska... nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nic nie wie o istnieniu strony, choć wszystkie drogi prowadzą właśnie do niej. Ale nic innego po "totalnej opozycji" spodziewać się nie można było...
Źródło: fakt.pl niezalezna.pl
