Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kworum na posiedzeniu PKW. Ostra debata nad sprawozdaniem PiS, Kalisz chciał blokować

Jest kworum na poniedziałkowym posiedzeniu PKW, mimo że odmienne możliwości suflowały niektóre media. Głosowanie nad sprawozdaniem finansowym komitetu wyborczego PiS już na początku obrad chciał zablokować Ryszard Kalisz.

PKW - Ryszard Kalisz
PKW - Ryszard Kalisz
Filip Blazejowski; Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) miała w poniedziałek ponownie rozpatrzyć sprawozdanie komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. Decyzja ta wynika z orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która uznała skargę PiS na wcześniejsze odrzucenie sprawozdania przez PKW.

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

W posiedzeniu biorą udział wszyscy członkowie PKW.

Kalisz chce blokować

Ryszard Kalisz na samym początku złożył wniosek o zdjęcie z porządku obrad głosowaniem nad projektem uchwały w sprawie przyjęcia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów do Sejmu i Senatu. Jak, argumentował, PKW przyjęła 16 grudnia uchwałę stosunkiem głosów 5:4, w której zdecydowała o odroczeniu obrad w sprawie sprawozdania PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze”.

Kalisz ocenił, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak „nadzoruje wykonanie uchwał komisji i kontroluje wykonanie wszelkich stanowisk komisji”. Wywiązała się dyskusja, co właściwie zostało przyjęte 16 grudnia przez PKW.

„Stanowisko, uchwała, pogląd – jak zwał, tak zwał” – nie poddawał się Kalisz.

Paweł Gieras uznał, że to była uchwała i powinna być wiążąca. Jednak później nazwał dokument „stanowiskiem”. Stwierdził, że nie widzi powodów, żeby była ponownie, „ekspresowo” rozpatrzona.

Przewodniczący PKW Szymon Marciniak zwrócił uwagę, że na podstawie kodeksu wyborczego PKW podejmuje uchwały w zakresie ustawowych uprawnień. „Kodeks wyborczy nie przewiduje zawieszenia postępowania” – zauważył.

„Pan uznaje, że tamto głosowanie nie istniało. Pan uważa je za niebyłe? – obruszył się Kalisz. Domagał się natychmiastowego przegłosowanie swojego wniosku. Rozwalony w fotelu stwierdził: „Roma locuta, causa finita”, czyli „Rzym przemówił, sprawa zakończona”.

„Kwestia braku decyzji nie jest działaniem PKW. Pan jako zgłoszony przez komitet lewicy, powinien wiedzieć na czym polega praca organów wyborczych. Nie polega na odkładaniu spraw na wieczne nigdy”

– odpowiedział Marciniak.

Głos zabrał także sędzia PKW Wojciech Sych. „Intencją mecenasa (Kalisza) jest taka, że to się nigdy ma nie odbyć. Jesteśmy w sytuacji bezprawia, które zostało wywołane głosowaniem 16 grudnia o odroczeniu” – uznał.

Marciniak poinformował, że do Sejmu wpłynął projekt poselski dot, wyborów prezydenckich w 2025 roku. (nie ma go jeszcze na stronach sejmowych) . Jak podkreślił, zgodnie z nim, w sprawach dotyczących rozpoznawania wyborów prezydenckich zarządzonych w 2025, mają decydować połączone Izby Karna, Cywilna i Pracy Sądu Najwyższego. Marciniak wytknął wady projektu.

„Gdyby przeszedł w zaproponowanej wersji, nie byłoby terminu na stwierdzenie wyborów prezydenckich (…)Nie dotyczy sytuacji sprawozdań finansowych. Nie mamy więc systemowych rozwiązań. Jeżeli chodzi o stan prawny nic się nie zmieniło w ciągu dwóch tygodni”

– ocenił.

Marciniak poinformował również, że do PKW wpłynęło ponaglenie komitetu PiS ws. niewydania uchwały oraz skarga na bezczynność tego organu. Ogłosił przerwę, aby członkowie PKW mogli zapoznać się z pismem.

 



Źródło: niezalezna.pl

#PiS #PKW

Tomasz Grodecki