38-letniego mężczyzny, podejrzewanego o atak, do którego doszło w autobusie przy ul. Tynieckiej w Krakowie, poszukiwali tamtejsi funkcjonariusze.
Jak poinformował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń, mężczyzna ten ukrywał się, ponieważ wiedział, że jest poszukiwany; wcześniej niejednokrotnie odbywał już karę pozbawienia wolności.
- Podejrzany mając nadzieję na uniknięcie odpowiedzialności karnej, zerwał kontakt z najbliższymi oraz próbował mylić tropy, między innymi poprzez zmienianie miejsc pobytu
- podkreślił rzecznik.
Służby ustaliły jednak, że sprawca przebywa w jednym z bloków w Skawinie (woj. małopolskie), gdzie został zatrzymany.
- 38-latkowi został przedstawiony zarzut usiłowania spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W oparciu o zebrany materiał dowodowy Prokuratura Rejonowa Kraków-Podgórze wystąpiła do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące
- wyjaśnił rzecznik policji.
Dodał, że sąd przychylił się do wniosku aresztowego. Teraz mężczyźnie grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności. W związku ze sprawą ataku zatrzymanych zostało także kilka innych osób. Jedna z nich usłyszała zarzut poplecznictwa oraz kierowania gróźb karalnych, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności; osoba ta została również aresztowana na trzy miesiące. Druga z zatrzymanych osób usłyszała z kolei zarzut posiadania środków odurzających, za co grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.