"Polski konsul w Norwegii Sławomir Kowalski został uznany za persona non grata w tym kraju" - ustalił portal tvp.info. Jeszcze dzisiaj polskie władze podejmą analogiczne kroki wobec norweskiej dyplomacji. Polski dyplomata znany jest z walki z urzędem Barnevernet o prawa polskich dzieci.
Norweskie media, powołując się na tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych informują, że przyczyną wniosku o odwołanie polskiego konsula była niezgodna z rolą dyplomaty działalność w kilku sprawach konsularnych, w tym niewłaściwe zachowanie wobec funkcjonariuszy publicznych.
Pod koniec stycznia polskie MSZ poinformowało, że nie otrzymało formalnego stanowiska strony norweskiej w sprawie jej rzekomego wezwania do odwołania Kowalskiego. Resort oświadczył również, że "stoi na stanowisku, że zarzuty strony norweskiej wobec pracy konsula Kowalskiego są nieuzasadnione".
Resort spraw zagranicznych dobrze ocenia pracę konsula w Norwegii, w szczególności jeśli chodzi o jego działania na rzecz obrony interesów polskich rodzin
- zaznaczono.
Decyzję o uznaniu konsula Sławomira Kowalskiego za persona non grata w Norwegii przekazał wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.
Władze norweskie uznały konsula S. Kowalskiego za persona non-grata, co uniemożliwia mu dalsze wykonywanie funkcji. To decyzja skrajnie nieuzasadniona. Jedyną możliwą decyzją w tej sytuacji jest działanie wzajemne, co zostanie zrealizowane w trybie natychmiastowym
- poinformował na Twitterze.
Władze norweskie uznały konsula S. Kowalskiego za persona non-grata, co uniemożliwia mu dalsze wykonywanie funkcji. To decyzja skrajnie nieuzasadniona. Jedyną możliwą decyzją w tej sytuacji jest działanie wzajemne, co zostanie zrealizowane w trybie natychmiastowym. https://t.co/SgPki5jXEy
— S Szynkowski vel Sęk (@SzSz_velSek) 11 lutego 2019
Do informacji odniósł się również wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk:
Adekwatne działania zostały podjęte. https://t.co/Dla27OG0zA
— Piotr Wawrzyk (@Piotr_Wawrzyk) 11 lutego 2019
Z doniesień mediów wynika, że decyzję o wydaleniu polskiego konsula podjęto po incydencie, który miał miejsce kilka miesięcy temu w mieście Hamar, kiedy to polskim rodzicom odebrano czwórkę dzieci. Na udostępnionym w sieci nagraniu widać, jak konsul wraz z matką próbują spotkać się z umieszczonymi w ośrodku dziećmi. Urzędniczki odmówiły widzenia konsulowi i - twierdząc, że był agresywny - wezwały policję, która po kilkunastu minutach usunęła go z budynku. Kowalskiemu zarzucono m.in. że przeszkadza w pracy publicznej placówki oraz nie stosuje się do poleceń policji. Na nagraniu widać, jak interweniująca policjantka zwraca uwagę Kowalskiemu, że ma tylko jedną szansę, aby opuścić budynek, a jeśli tego nie zrobi - zostanie wyprowadzony. Konsul odpowiedział jej na to, że podlega ochronie immunitetu dyplomatycznego.
Kowalski, który jest kierownikiem wydziału konsularnego w ambasadzie RP w Oslo, udzielił pomocy 150 polskim rodzinom w związku ze sprawami o odebranie dzieci przez Barnevernet, czyli norweski ośrodek zajmujący się ochroną praw dzieci.
W 2016 roku Kowalski został "Konsulem Roku" w konkursie organizowanym przez polskie MSZ "za adekwatne działania i umiejętną współpracę ze stroną norweską w sprawach małoletnich obywateli polskich, znajdujących się pod opieką miejscowych służb socjalnych".
Do sprawy odniósł się wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
Z dezaprobatą przyjąłem informację o wydaleniu z terytorium Norwegii Pana Konsula Sławomira Kowalskiego
- napisał.
Zaznaczył, że od kilku lat miał przyjemność współpracować z Kowalskim w sprawach dotyczących naszych rodaków, w szczególności dzieci.
Współpraca z takimi dyplomatami jak Sławomir Kowalski umożliwiła powrót do Polski wielu dzieci
- podkreślił wiceminister.