Telewizja TVN24 wyemitowała wczoraj materiał, w którym opowiedziano historię ogrodnika, który kupił węgiel sprowadzony z Australii. Według owego ogrodnika, węgiel ten się "nie pali". Na dowód podjęto próbę jego rozpalenia na wizji. Internauci nie wierzą własnym oczom. "Reedukacja podstawowa potrzebna od razu" - komentują. Nawet Polska Grupa Energetyczna zwróciła uwagę na niespotykaną "metodę badawczą" stacji.
Bohaterem reportażu TVN24 był ogrodnik, który kupił węgiel z Australii. Mężczyzna przekonuje, że węgiel ten się... nie pali.
Na dowód tych słów, przed kamerami TVN24 przeprowadzono "eksperyment". Pracownicy ogrodnika próbowali bowiem rozpalić węgiel... na świeżym powietrzu, na łopacie, podpalając go od góry palnikiem gazowym. I faktycznie węgiel po 30 sekundach prób się nie zapalił.
Ale czy w takich warunkach węgiel kamienny ma w ogóle prawo się "zapalić"? Internauci dali "ekspertom" z TVN krótką lekcję na ten temat.
Próbowaliście rozpalić węgiel kamienny leżący na łopacie, na otwartym powietrzu, przy wiejącym wietrze, przypalając go z góry palnikiem przez 30 sekund? #jprdl 🤦♂️
— Grzegorz Lisiński (@g_lisinski) October 19, 2022
Dzień dobry.
— Jowita💯❤🇵🇱#ReparationsForPoland (@Jowita_W) October 20, 2022
A czy Ty rozpaliłeś już węgiel na łopacie?🙈#Tefalen pic.twitter.com/tVHCcimouW
Próbowaliście rozpalić węgiel kamienny leżący na łopacie, na otwartym powietrzu, przy wiejącym wietrze, przypalając go z góry palnikiem przez 30 sekund? #jprdl 🤦♂️
— Grzegorz Lisiński (@g_lisinski) October 19, 2022
Palnikiem gazowym węgiel chcą podpalić?to tylko wyborcy PO i widzowie TVN 😂🤣 pic.twitter.com/8mtPocYeI0
— Radek 🇵🇱 (@radkul86) October 19, 2022
Idiotów nie sieją oglądają za to TVN lub w nim pracują. Temp zapłonu węgla to 250-450 stopni Celsjusza. Węgiel nie pali się żywym ogniem ale to wie każde dziecko w odróżnieniu od dziennikarza TVN.
— Jarosław Królak (@KrolakJa) October 19, 2022
W końcu nagranie na Twitterze skomentowała również Polska Grupa Energrtyczna.
Sprawdziliśmy. To nie jest węgiel dostarczony przez PGE Paliwa. Trudno jednak ocenić jego parametry patrząc na przyjętą przez redakcję TVN24 "metodę badawczą", raczej niespotykaną w laboratoriach, które badają sprowadzany przez PGE węgiel, co myślicie?
- napisano na Twitterze.