Działania informacyjne rządu Donalda Tuska wyglądają jak wytwarzanie warunków do unieważnienia wyborów w 2025 roku - alarmuje specjalista ds. służb i cyberbezpieczeństwa Stanisław Żaryn. Na Twitterze przeanalizował on poranne działania Tuska z wykorzystaniem "Gazety Wyborczej".
"Nauczeni doświadczeniem z ostatnich lat w Polsce i w innych państwach Europy nie pozwolimy na obcą ingerencję w nasze wybory" - napisał rano we wpisie Twitterze premier Donald Tusk. Jak dodał, sprawą zajmie się na najbliższym posiedzeniu Kolegium do Spraw Służb Specjalnych.
To nawiązanie do artykułu "Gazeta Wyborczej", która napisała w poniedziałek, że hakerzy działający prawdopodobnie na rzecz rosyjskiego wywiadu przed wyborami w 2023 r. rozesłali 187 tys. SMS-ów z agitacją wyborczą i chcieli wysłać jeszcze 600 tys. Przejęli też kontrolę nad ekranami w 20 galeriach handlowych. Szkopuł w tym, że były to materiały atakujące ówczesny rząd Prawa i Sprawiedliwości, a obecna narracja polityczna próbuje "sprzedać" sprawę jako rosyjskie działania na rzecz PiS
Analizy tematu podjął się były sekretarz stanu i zastępca ministra-koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn."Na kilka dni przed wyborami rozpoczęła się masowa promocja spreparowanych przekazów informacyjnych. Kampania podszywała się pod PiS i miała charakter masowej rozsyłki smsów oraz kolportowania materiałów promocyjnych, np. ulotek i plakatów. W czasie tej operacji doszło do ataku na centra handlowe, w celu wyświetlenia spreparowanych materiałów w lokalach handlowych w całej Polsce" - wyjaśnił.
Analiza treści nie pozostawiała wątpliwości, że materiały miały skompromitować PiS. Zawierały hasła absurdalne oraz prezentowały rzekome pomysły, które były nie tylko sprzeczne z programem i polityką ówczesnego rządu, ale także były zwyczajnie głupie
W październiku 2023 roku podjęto działania w celu zablokowania dalszej agitacji.
Żaryn zauważył, że obecne działania rządu mają na celu "ewidentne skompromitowanie PiS", prowadzone są po to, by oskarżać na wielu frontach PiS o działalność agenturalną na rzecz Rosji.
To jest absurd i aberracja. Sytuacja jednak jest poważna – RZĄD PROWADZI BOWIEM DZIAŁANIA INFORMACYJNE, które wyglądają jak WYTWORZENIE WARUNKÓW DO UNIEWAŻNIENIA WYBORÓW W 2025 ROKU. Rządzący bowiem przekonują o rosyjskich zagrożeniach, jednocześnie wykorzystując je do działań manipulacyjnych w ramach walki partyjnej. Wygląda na to, że w 2025 roku Rząd może wykorzystać rosyjskie działania jako pretekst do podejmowania działań politycznych prowadzących do dalszej destabilizacji Polski. Takie działania, budzące wątpliwości merytoryczne, podjęto w Rumunii
#ANATOMIAMANIPULACJI dziś o dyletantach, którzy w walce partyjnej wykorzystują doniesienia o dezinformacji Rosji przeciwko Polsce. Wszystko wskazuje na to, że intencje nie są czyste. A w 2025 r. takie działania mogą doprowadzić do dramatycznego chaosu w Polsce. #OchronaWyborów… pic.twitter.com/cjNKnAd8RH
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) December 16, 2024