Śledztwo w tej sprawie wszczęła w piątek Prokuratura Rejonowa Radom-Wschód. "Dziś, decyzją prokuratora okręgowego, postępowanie przejęła Prokuratura Okręgowa w Radomiu" – przekazała rzeczniczka prokuratury Beata Galas.
W ubiegłym tygodniu organy ścigania zostały powiadomione o oszustwie metodą na policjanta, którego ofiarą padła miejska spółka "Rewitalizacja". Z zawiadomienia wynikało, że z pracownikiem spółki skontaktowała się telefonicznie osoba podająca się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Rzekomy policjant poinformował, że środki zdeponowane na kontach spółki są zagrożone atakiem hakerskim i należy niezwłocznie podjąć działania udaremniające kradzież pieniędzy.
"W związku z taką sytuacją pracownik spółki dokonał przelewów na wskazane konta bankowe w pięciu różnych bankach, łącznie ponad 1,9 mln zł" – przekazała rzeczniczką prokuratury.
Dodała, że dzięki podjętym działaniom zabezpieczono przeszło 660 tys. zł, z czego 412 tys. zł zablokował bank już na etapie weryfikacji przelewów, a 250 tys. zł zabezpieczono na kontach odbiorców. "Obecnie prowadzone są intensywne czynności. Każdy z dokonanych przelewów jest analizowany i sprawdzany" – dodała Galas.
Rzeczniczka pytana, czy śledczy badają też wątek ewentualnej współpracy pracownika "Rewitalizacji" z oszustami, powiedziała, że śledztwo jest na początkowym etapie i zakładane są różne wersje zdarzania.
W piątek prezydent Radomia Radosław Witkowski potwierdził, że miejska spółka padła ofiarą oszustwa. "Osoba odpowiedzialna za tę sytuację została karnie zwolniona z pracy" – przekazał prezydent miasta. Dodał, że sprawą zajmuje się prokuratura i policjanci z wydziału dw. z cyberprzestępczością KWP w Radomiu.
- Liczę, że służby surowo ukarzą winnych, a my ze swojej strony deklarujemy pełną współpracę. Do czasu zakończenia postępowania, dla dobra sprawy, nie będę udzielał komentarzy
– napisał Witkowski.