Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów odmówiła przyznania tytułu profesora Andrzejowi Zybertowiczowi - doradcy prezydenta RP. Zybertowicz otrzymał po tej decyzji wiele wyrazów wsparcia. Tymczasem nie milkną echa tej decyzji. - To, że mu odmówiono profesury, nie zmienia w żaden sposób jego rzeczywistej pozycji naukowej. Ta sprawa jest oczywista nawet dla przedstawicieli drugiej strony politycznej - stwierdził prof. Andrzej Waśko w rozmowie z redaktor Dorotą Kanią.
Zgodnie z zapisami ustawowymi tytuł profesora nadaje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie wniosku Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów.
Kwestią ewentualnej profesury doradcy prezydenta RP Andrzeja Zybertowicza Prezydium Centralnej Komisji zajęło się na poniedziałkowym posiedzeniu. "W wyniku tajnego głosowania: 5 głosów za, 3 głosy przeciw oraz 3 głosy wstrzymujące się, została podjęta decyzja odmawiająca przedstawienia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej kandydatury dr. hab. Andrzeja Zybertowicza do tytułu profesora w dziedzinie nauk społecznych" - poinformował dr Jerzy Deneka, dyrektor biura Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów.
Po tej decyzji Zybertowicz otrzymał wiele wyrazów wsparcia. Jak się okazuje, niektórzy - choć przekazali swoje uznanie - to chcieli... pozostać anonimowi.
- Jestem wdzięczny tym osobom, które pomimo różnic politycznych publicznie stanęły w mojej obronie. Niepokojące jest dla mnie jednak to, że dostaję także wyrazy poparcia od osób, które zarazem proszą mnie, bym zrozumiał, że nie mogą stanąć w mojej obronie otwarcie. Im również jestem wdzięczny za życzliwość, ale to, że chcą pozostać anonimowi, mówi coś na temat niedobrej atmosfery panującej w środowisku naukowym
- mówił dr hab. Andrzej Zybertowicz w dzisiejszej rozmowie z Onetem.
Do sprawy odmowy nadania tytułu profesora Andrzejowi Zybertowiczowi odniósł się także we wczorajszym programie "Szkiełko i Oko" w Polskim Radiu 24 gość redaktor Doroty Kani - prof. Andrzej Waśko. Ocenił, że to "skandal naukowy".
- Andrzej Zybertowicz jest twórcą własnej szkoły naukowej. On wypromował kilku doktorów, którzy w tej chwili są samodzielnymi pracownikami nauki. Zrealizował więc to, co jest celem i marzeniem każdego, kto podejmuje ten zawód
- podkreślił.
- To, że mu odmówiono profesury, nie zmienia w żaden sposób jego rzeczywistej pozycji naukowej. Ta sprawa jest oczywista nawet dla przedstawicieli drugiej strony politycznej
- dodał, wskazując, że wymagania do nadania profesury Zybertowicz "spełnił z nawiązką".