– Prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej podczas szczytu na Słowacji podkreślali, że jednym z mankamentów współczesnej integracji europejskiej jest nadmierna ingerencja instytucji UE w politykę wewnętrzną państw członkowskich, m.in. Polski i Węgier – poinformował szef gabinetu prezydenta, Krzysztof Szczerski.
Minister Szczerski podkreślił, jako beneficjenci jedności UE oraz przedstawiciele bardzo proeuropejskich społeczeństw głowy państw Grupy Wyszehradzkiej mają "prawo i obowiązek" mówić o tym, co uważają za mankamenty współczesnej integracji europejskiej.
Jednym z takich mankamentów, które wszyscy podkreślali, jest nadmierna ingerencja instytucji europejskich w politykę wewnętrzną państw członkowskich, także wszyscy wspólnie mówili o takich przykładach, jak właśnie ingerencja instytucji europejskich w sytuację na Węgrzech czy w Polsce – mówił.
Ingerencja ta ma - według niego - charakter pozatraktatowy i "powoduje, że mamy do czynienia z sytuacją, w której instytucje same tworzą dla siebie kompetencje".
To jest coś, co powoduje, że Europa traci tę podstawę, która była u jej zarania, czyli że wszystko to, co dzieje się w Europie, dzieje się za zgodą państw, na rzecz narodów europejskich i przy szanowaniu ich politycznych wyborów, przy szanowaniu ich politycznych opinii – dodał.
Grupa Wyszehradzka jest nieformalną, regionalną formą współpracy czterech państw Europy Środkowej: Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Za datę jej powstania przyjmuje się 15 lutego 1991 roku. V4 stanowi forum wymiany doświadczeń oraz wypracowywania wspólnych stanowisk w sprawach istotnych dla przyszłości regionu i UE. Prezydencja w Grupie pełniona jest na zasadzie rotacji i trwa rok. Od 1 lipca 2018 roku do 30 czerwca 2019 roku sprawuje ją Słowacja.