PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

„Nie było innego prezydenta USA”. Krzysztof Szczerski odpowiada na lament opozycji

- Myśmy budowali relacje Polska-USA, między urzędującymi prezydentami: Andrzejem Dudą i Donaldem Trumpem. Nie ma więc mowy o żadnym "przegięciu" w jedną stronę. Przecież drugiego, alternatywnego prezydenta w USA nie było – mówił dziś w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie Jedynki Polskiego Radia Krzysztof Szczerski, Pełnomocniki Prezydenta RP ds. utworzenia Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP.

Opozycja zarzuca prezydentowi, że zbyt mało jednoznacznie potępił sytuację, jaka działa się pod Kapitolem. Krzysztof Szczerski zwrócił uwagę, że Andrzej Duda zabrał głos w sprawie wydarzeń w Waszyngtonie na bieżąco, jeszcze jak one miały miejsce.

Prezydent miał rację, Powiedział, że jest przekonany o tym, że my jako Polska mamy zaufanie do instytucji amerykańskich, że ten kryzys będzie kryzysem krótkotrwałym i tak się stało. To była najbardziej właściwa reakcja. Jak popatrzymy na reakcje, poza kilkoma europejskimi przywódcami, to cały świat zareagował tak mniej więcej jak prezydent Duda. To była właściwa reakcja dyplomatycznego świata poza kilkoma stolicami europejskimi, które wyszły przed szereg. Nie jest dobrą praktyką w relacjach międzynarodowych pouczanie siebie nawzajem, oceniania stanu demokracji w poszczególnych krajach, nie. Naszym zadaniem jest wyrazić zaufanie dla instytucji drugiego państwa i pan prezydent powiedział bardzo jasno, że decyzje w demokracji zapadają przy urnach wyborczych i to był bardzo jasny także komentarz do całej sytuacji. Myślę, że każdy, kto go czytał w dobrej wierze, odczytał w pełni przekaz pana prezydenta, który był błyskawiczny

– ocenił Szczerski.

Redaktor pytała jak minister prezydencki ocenia przyszłość relacji między Polską a Stanami Zjednoczonymi w związku ze zmianą prezydenta, ale też zmianą większością w parlamencie amerykańskim. Pojawiają się zarzuty, że nasz kraj zbyt mocno inwestował w relacje z prezydentem Trumpem, czy republikanami.

Po pierwsze, pan prezydent Duda miał bardzo dobre relacje z prezydentem USA, ostatnie cztery lata był nim Donald Trump, nie było innego prezydenta USA, więc z kim mieliśmy budować dobre relacje, jak nie z prezydentem Trumpem? To był po prostu prezydent Stanów Zjednoczonych. Myśmy budowali relacje Polska-USA, między urzędującymi prezydentami: Andrzejem Dudą i Donaldem Trumpem. Nie ma więc mowy o żadnym "przegięciu" w jedną stronę. Przecież drugiego, alternatywnego prezydenta w USA nie było

– zaznaczył.

"Punkt drugi, nie zaniedbywaliśmy także relacji z Partią Demokratyczną. Stąd poparcie dla najważniejszych dla Polski projektów takich jak energetyka, bezpieczeństwo, Trójmorze, także zniesienie dla Polaków wiz. Wszystko odbywało się w atmosferze politycznego konsensusu w Waszyngtonie. Zadbaliśmy właśnie o to, by obie strony sceny politycznej amerykańskiej poparły tę obecność wojsk USA w Polsce, zaangażowanie w Trójmorze, projekty energetyczne, zniesienie wiz dla Polaków. Tu nie było żadnych rozbieżności" - mówił.

Podkreślił, że oczywiście są zasadnicze różnice barwy ideologiczne nowych władz amerykańskich i obecnych władz w Polsce. „Tu potrzebny jest dialog na zasadzie poszanowania własnej demokracji i szukania wspólnych wartości”.

Już widać, że wiele środowisk, także w Polsce, będzie zachęcało nowe władze amerykańskie, by podjęły kwestie ideologiczne w relacjach Warszawa-Waszyngton

– stwierdził Szczerski.

Ocenił, że prezydentura Donalda Trumpa była dobra dla Polski.

„To były znakomite cztery lata w relacjach polsko-amerykańskich”

– powiedział.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Polska #USA #Krzysztof Szczerski #Donald Trump #Andrzej Duda

Michał Gradus