Policjanci z Biura do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Głównej Policji zapobiegli tragedii dwóch nastolatek, które zadawały sobie rany cięte w trakcie transmisji na żywo prowadzonej na portalu internetowym. Jak podała policja, dziewczynkom nic poważnego się nie stało.
Rzecznik KGP Mariusz Ciarka poinformował, że incydent miał miejsce na Śląsku. Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem.
Do Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP wpłynęła informacja od jednego z zagranicznych portali internetowych, że trwa transmisja na żywo, a z jej treści wynika, że może dojść do samobójstwa. Sprawą natychmiast zajęli się policjanci z Biura do Walki z Cyberprzestępczością KGP. Funkcjonariusze szybko ustali dane osobowe oraz adres, skąd prowadzona jest transmisja
- przekazał Ciarka.
Jak dodał, po przybyciu na miejsce okazało się, że są to dwie dziewczynki w wieku 11 i 12 lat. Obie miały rany cięte na nadgarstkach, a młodsza z nich także na podbrzuszu.
Okazało się, że rany są powierzchowne i nie zagrażają ich życiu. W mieszkaniu był także kompletnie zaskoczony ojciec jednej z dziewczynek. Tego wieczoru zaglądał do pokoju córki i sprawdzał co robią, jednak nic niepokojącego nie zauważył
- dodał.
Ciarka przekazał, że dziewczynki prowadziły transmisję live przy pomocy aplikacji zainstalowanej w telefonie komórkowym.
Najpierw zapowiedziały, a potem pokazywały, jak podcinają sobie żyły. Transmisję oglądały inne osoby. Zareagował operator portalu, który natychmiast powiadomił polską policję. Dzięki szybkim działaniom funkcjonariuszy oraz dobrej współpracy z usługodawcami i operatorami telekomunikacyjnymi udało się zapobiec tragedii
- powiedział Ciarka.
Jak przekazała KGP, od początku roku to już setna interwencja ekspertów z Biura do Walki z Cyberprzestępczością KGP. Biuro pracuje przez 24 godziny na dobę. Policjanci monitorują sieć i to co się w niej dzieje. Jak podkreślają, wyłapują podejrzane działania świadczące o przestępczych zamiarach, ale także sytuacje wskazujące na zagrożenie życia.