W piątek w Sulejowie rozpoczął się XX Zjazd Klubów "Gazety Polskiej". Jak co roku, nie zabraknie na nim ważnych gości ze świata polityki. To wydarzenie jest jednak wyjątkowe. Mówił o tym na antenie Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.
"Ta rocznica też nie jest przypadkowa, bo to jest 20 lat nowego życia "Gazety Polskiej". 20 lat temu, jak zostałem redaktor naczelnym, podjąłem dwie takie kluczowe decyzje, które zaważyły na tym, że jesteśmy tym, kim jesteśmy"
– oznajmił.
Prezes Republiki wyjaśnił: "po pierwsze, że otwieramy gazetę na wszystkie te środowiska, które są antykomunistyczne, które sprzeciwiają się temu czym była III RP - to jeszcze były czasy rządów post-komunistów, końcówka, przed wyborem Lecha Kaczyńskiego na prezydenta - że musimy zmienić kompletnie kierunek".
Drugą kwestią było odtworzenie klubów "GP". Wyjaśnił, że podjął decyzję, aby "odtworzyć w takiej formule, w której kluby będą wielkim ruchem obywatelskim, wielkim ruchem społecznym, który będzie niósł ze sobą to, co w Polsce najlepsze, dać ludziom wolność, dać ludziom zdolność do działania".
"To wszystko spowodowało, że z jednej niedużej gazety powstało kilkanaście tytułów - w tym również Telewizja Republika - ale też największy ruch obywatelski w Europie - największy działające stale, bo zdarzają się ruchy epizodyczne, choćby jak to co robi Jerzy Owsiak, zupełnie z innej strony sceny publicznej, ale one działają raz w roku, natomiast takiego ruchu, który by działał systematycznie, co tydzień, co parę tygodni organizował formacyjne spotkania, robił wielkie uroczystości, koncerty, choćby takie zjazdy - nie ma w Polsce"
– stwierdził.
Prezes Republiki podkreślił, że na XX zjeździe będą obecni bardzo ważni goście. - Zachęcam do tego, żeby obserwować Telewizję Republika i nasze portale, bo będzie pełna relacja z tego, co tu się dzieje. Naprawdę warto i to też ta radość to spotkanie tych setek Polaków setek klubów, no to jest coś, czego nie ma nigdzie i to się nie zdarzyło - powiedział.
Tegoroczny zjazd jest związany z przekazaniem kierowania klubami po śmierci śp. Ryszarda Kapuścińskiego. Sakiewicz podkreślił, że były prezes nadawał pewien kształt klubom. - Ja mu zaproponowałem, świeżo po tym, jak zostałem redaktorem naczelnym, prowadzenie klubów, a on mi zaproponował, żeby do tego spontanicznego ruchu obywatelskiego wprowadzić pewne metody korporacyjne, ale takie które nie wykluczą aktywności ludzkiej i tu udało się do pogodzić - przekazał.
"Stąd to nieprawdopodobny sukces. To jest co najmniej kilkanaście, ale w tej chwili kilkadziesiąt tysięcy, aktywnych ludzi działających cały rok, w całej Polsce. Armia ludzi, którzy bez pieniędzy poświęcając swój czas - a często własne pieniądze - robią coś na rzecz Polski"
– podkreślił.