Krzysztof Bondaryk, były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zeznawał dzisiaj przed komisją śledczą ds. VAT.
Zapytany przez szefa komisji Marcina Horałę (PiS), czy w 2009 r. roku trafił do niego raport MSWiA o stanie bezpieczeństwa Polski z 2008 r. stwierdził, że "prawdopodobnie tak".
- W jakieś części ABW dostarczała danych do tego raportu - dodał.
Wyjaśnił też, że ABW brała udział w przygotowaniu w 2009 r. strategii zwalczania przestępczości zorganizowanej na lata 2010-2012.
- Myślę, że przedstawiciele ABW uczestniczyli w tych pracach. Na pewno to opiniowaliśmy, a minister Adam Rapacki (były wiceszef MSWiA i MSW w latach 2007-2012) koordynował to. Ta współpraca była zawsze dobra
- ocenił.
Na pytanie, czy ma wiedzę nt. zahamowania prac nad strategią dotyczącą zwalczania przestępczości zorganizowanej i zmianie nazwy tego dokumentu "ze strategii na plan", co - w opinii Horały - spowodowało, że nie było dodatkowych środków na jej wdrożenie, a co za tym idzie zwalczanie przestępczości zorganizowanej", były szef ABW odpowiedział:
- To jest taki problem, kiedy faza strategii, czy faza projektu (strategii) dotyka wydatków. Zawsze w takim momencie włącza się minister finansów i mówi, że w budżecie nie ma (wystarczających środków). Tak samo było tu, bo wydatki planowane na modernizację policji, straży granicznej, czy innych służb musiały być duże, i przykro mówić, ale tych pieniędzy nie było.
.@blparda: "Dlaczego zmieniono nazwę planowanych działań w sprawie #VAT ze „strategii” na „plan”?
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 12 marca 2019
Świadek Bondaryk : „Przykro mi mówić, nie było pieniędzy”. pic.twitter.com/IMKqScIjqG
Jak wyjaśnił, nazwę dokumentu ze "strategii" na "plan" zmieniono po to, "by dokument ten w jakikolwiek sposób zafunkcjonował". Przyznał też, że zna pismo od ministra Michała Boniego (w latach 2008–2009 Boni był sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów), zmieniające nazwę strategii.
- Niejedna strategia została tak zmieniona, bo brakowało pieniędzy
- stwierdził.
Na uwagę szefa komisji, że "strasznie musiał ktoś pana i Agencji nie lubić, że tych pieniędzy tak nie było i były one blokowane", Bondaryk odpowiedział: "generalnie potwierdzam".
- Potwierdza pan, że pana nie lubiano w rządzie
- dopytywał Horała.
- To się nie zmienia
- odparł Bondaryk. Horała na te słowa odparł: "to pana przytulę po komisji".
Bondaryk zapewnił też, że nie było "wpływu", "rozkazów", ani "gróźb" ze strony polityków wobec ABW, żeby nie prowadzić określonych działań lub, żeby prowadzić je szybciej.
- Zawsze, żeby było lepiej. Otrzymywałem takie zachęty od pana premiera, ale były one o pracy agencji, a nie konkretnej sprawy
- dodał.
Świadek ocenił, że ABW pod jego kierownictwem miało "kilka poważnych sukcesów" w zwalczaniu przestępczości wyłudzania VAT.
O szczegółach przesłuchania Krzysztofa Bondaryka w rozmowie z naszą repoterką mówił także Kazimierz Smoliński, członek komisji ds. wyłudzeń VAT.