Na jakim etapie jest śledztwo ws. Tomasza Grodzkiego? Duklanowski podaje szczegóły
W tej chwili prokuraturze udało się zgromadzić czternaście zdarzeń korupcyjnych. Wiemy, że dotyczą one pana Tomasza Grodzkiego. Pięć tych zdarzeń nie uległo przedawnieniu - powiedział Tomasz Duklanowski w rozmowie z redaktorem Tomaszem Sakiewiczem w programie Telewizji Republika "Dziennikarski poker"
albicla.com@adriansiwek
copied = false, 2000);
">
Telewizja Republika
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki oraz redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz nie zawarli we wtorek ugody w sprawie dotyczącej zniesławienia Grodzkiego w związku z oskarżeniami o łapówkarstwo. Oznacza to, że rozpocznie się proces sądowy. Pierwszy termin wyznaczono na 13 maja.
Tomasz Duklanowski ujawnił, że dzisiaj wiemy bardzo dużo w śledztwie w sprawie marszałka Grodzkiego. - Śledztwo, które zostało wszczęte pod koniec 2019 roku jest prowadzone bardzo intensywnie, ponieważ zgłosiła się bardzo wielu świadków. Dzisiaj wiemy, że prokuratura i funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zebrali już świadectwa blisko dwustu osób, którzy mówią na temat korupcji, która działa się, kiedy dyrektorem i ordynatorem szpitala Szczecin-Zdunowo był pan profesor Tomasz Grodzki - wyjaśnił.
- W tej chwili prokuraturze udało się zgromadzić czternaście zdarzeń korupcyjnych. Wiemy, że dotyczą one pana Tomasza Grodzkiego. Pięć tych zdarzeń nie uległo przedawnieniu. Wiemy też, że funkcjonariusze wkroczyli i zebrali dość obfity materiał z Fundacji Pomocy Transplantologii, ponieważ pan profesor Grodzki pobierając pieniądze od niektórych pacjentów za przyśpieszenie, albo za to w ogóle się podjął operacje, twierdził, że dokonywał wpłat do Fundacji Pomocy Transplantologii, stąd funkcjonariusze zabezpieczyli też dokumentacje księgową tej fundacji
- powiedział.
- Nawet jeśli jednak tak się stało, to też jest to element przyjęcia korzyści majątkowych, bo lekarz, który pracuje na etacie w szpitalu, nie może pobierać dodatkowych pieniędzy, nawet jeżeli są to pieniądze pobieranie na fundacje
- dodał.
Tomasz Duklanowski wyjaśnił, że materiał, który został zebrany, według jego wiedzy, może już posłużyć do postawienia zarzutów. - Może też dojść do zmiany "śledztwa w sprawie" w "śledztwo przeciwko konkretnym osobom - wyjaśnił.
- Wiemy, że gdyby ktoś mówił w ten sposób na temat księdza i mówił o tym, że ksiądz dopuściłby się przestępstwa pedofilii, to wystarczyłaby jedna osoba, żeby taką osobę odwołać ze stanowiska i kierować zarzuty przeciwko niemu. Natomiast tutaj to wszystko idzie dość wolno. Przede wszystkim nie ma reakcji ze strony środowiska politycznego, które wspiera pana marszałka Tomasza Grodzkiego. Politycy Platformy, ale także elektorat, który jest informowany przez media sprzyjające tym środowiskom, stoi murem za Tomaszem Grodzkim
- mówił dziennikarz.