Dziękując za Solidarność, za tamte dni, tamte lata, która nas doprowadziły do historii, chcę obiecać, że Solidarność nie jest tylko historią, Solidarność jest również latarnią Rzeczpospolitej w latach i dekadach, które są przed nami - powiedział dzisiaj premier Mateusz Morawiecki, który uczestniczy w obchodach 40. rocznicy Lubelskiego Lipca - fali strajków pracowników zakładów na Lubelszczyźnie w lipcu 1980 r.
Dzisiaj w Lublinie odbywają się obchody 40. rocznicy fali strajków, nazwanych Lubelskim Lipcem 1980, które latem tamtego roku przetoczyły się przez region. W archikatedrze lubelskiej odprawiona została msza św., w które uczestniczył także premier.
- Każda epoka ma gdzieś swój początek, swoje miejsce, swój czas. Epoka Solidarności ma swój początek, swój czas, w dwóch wielkich wydarzeniach: wizycie Jana Pawła II, naszego wielkiego papieża w czerwcu'79 roku w Polsce oraz (w wydarzeniach) na Lubelszczyźnie, w 150 strajkujących zakładach, gdzie blisko 54 tysiące robotników sięgnęło po ten trudny środek walki, walki o wolność, walki właśnie o Solidarność - oświadczył szef rządu po nabożeństwie
Premier zaznaczył, że wtedy Polacy pokazali również, że "Polska jest silna i kwitnie wtedy, kiedy jest zjednoczona".
- Pokazaliśmy jako naród swoją siłę, pokazaliśmy, że największe imperia, imperium zła, imperium komunistyczne, muszą drżeć przed siłą polskich serc, przed siłą polskiej Solidarności - oświadczył.
Morawiecki wskazał, że pojawiły się postulaty wolnościowe i walka z uprzywilejowanymi grupami społecznymi.
- Robotnicy, co można wyczytać ze wspomnień, przestali się bać. I tu kruszał Mur Berliński, tu kruszał mur komunistycznego zniewolenia
- powiedział premier.
Według niego III Rzeczypospolita "bardzo różnie obchodziła się z pamięcią o czynach walki o wolną Polskę".
- Walka z okupantem, najpierw ta najkrwawsza walka z okupantem niemieckim, także tutaj bardzo krwawa na Lubelszczyźnie, potem walka z okupantem sowieckim, później Poznański Czerwiec 1956 r., rok 1968, 1970 rok na Wybrzeżu, 1976 - Radom, Ursus, Płock i wiele innych miast, a później przyszedł lipiec 1980 roku, i nic już nie powstrzymało tej fali wolności - podkreślił premier Morawiecki.
Premier @MorawieckiM w #Lublin: III RP różnie się obchodziła się z tymi, którzy walczyli z opkupantami, potem z tymi, którzy brali udział w Poznańskim Czerwcu, walkach w Ursusie i Radomiu. Dawniej źle mówiono o walczących i o Polsce Lubelskiej, a to tu narodziła się Solidarność.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) July 26, 2020
Jak zauważył, w lipcu 1980 r. narodziła się prawdziwa Polska Lubelska - niepodległa, wolna i solidarna. Przypomniał, że wówczas, ze względu na strajki, nie odbyły się oficjalne obchody ogłoszenia Manifestu PKWN 22 lipca.
- Nastąpiła kolizja. Wolna Polska upomniała się o swoje. Popsute zostały nastroje towarzyszy sowieckich w Moskwie, bo rozpoczynała się w tamtym czasie olimpiada w Moskwie. Polacy nie bali się iść na drodze ku wolności. I ta droga zaczynała się właśnie tutaj na Lubelszczyźnie
- mówił premier. Dodał, że jest szczęśliwy z powodu obecności na niedzielnej uroczystości bohaterów Lubelskiego Lipca.
- Anna Walentynowicz mówiła, że bez strajków świdnickich, nie byłoby strajku na Wybrzeżu. Bez tych trudnych, odważnych, wielkich kroków, które tu, gorącego lata 1980 r. miały miejsce, trudno sobie wyobrazić późniejszy polski sierpień, polską solidarność i późniejszą drogę do wolności - powiedział Morawiecki.
Premier @MorawieckiM w #Lublin: Polacy nie obawiali się iść po swoje i tu się rozpoczęła ta droga. Cieszę się, że są tu bohaterowie tamtych dni. Anna Walentynowicz mówiła, że bez tych strajków na Lubelszczyźnie w gorącym lipcu 1980 nie byłoby strajków na Wybrzeżu. pic.twitter.com/vGKW1XIVCc
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) July 26, 2020
Premier w imieniu rządu podziękował wszystkim uczestnikom Lubelskiego Lipca. Podkreślił, że tamten czas "wymagał odwagi, determinacji i czynu".
W jego ocenie "dzisiejszy czas to nie tylko moment odbudowywania pamięci".
- Pamięć jest bardzo ważna, ale jest coś jeszcze ważniejszego - to walka o prawdę, wolność i czyn. Właśnie czyn, który wtedy był tak znamienny, tak ważny - powiedział Morawiecki.
- Dziękując za Solidarność, za tamte dni, tamte lata, która nas doprowadziły do historii, chcę obiecać, że Solidarność nie jest tylko historią, Solidarność jest również latarnią Rzeczpospolitej w latach i dekadach, które są przed nami
- powiedział.
Fala strajków nazwana później Lubelskim Lipcem w 1980 r. objęła ponad 150 zakładów pracy w regionie. Sparaliżowanie lubelskiego węzła kolejowego należało wtedy do najważniejszych wydarzeń. Protesty na Lubelszczyźnie poprzedziły strajki na Wybrzeżu i powstanie Solidarności.